- Teraz na liście prawdopodobnie jest Albert Sosnowski - cytuje Włodarczyka onet.pl. - Będziemy chcieli pokazać dobre widowisko, spróbujemy dać z siebie, tak dużo jak, tylko będziemy mogli. Na razie jest to jednorazowe przejście do wagi ciężkiej i zobaczymy, jak to się zakończy. Wiadomo, że nie można go lekceważyć, trzeba się dobrze przygotować i wyjść do tej walki, jak najlepiej skoncentrowanym.
Zobacz to! Ania Andrzejewska, półnaga bokserka bije po oczach...
Włodarczyk nie wyklucza jednak przejścia na stałe do wagi ciężkiej. - Jestem zawodnikiem kompletnym, jeśli chodzi o stronę psychiczną - mówi. - Natomiast pod względem fizycznym, to ciągle pracuję i jest coraz lepiej. Z tymi kolosami z wagi ciężkiej nigdy nic nie wiadomo. Ciężko jest z nimi boksować. Trzeba nurkować między rękami i walczyć mniej więcej jak Mike Tyson, który boksował krótkimi i szybkimi ciosami.