Nie żyje Andrzej Gmitruk

i

Autor: Tomasz Radzik/Super Express Nie żyje Andrzej Gmitruk

Niejasne okoliczności śmierci Andrzeja Gmitruka. Trener nie zginął w pożarze?

2018-11-20 11:06

Wtorkowy poranek przyniósł tragiczne wiadomości. Jeden z najwybitniejszych polskich trenerów boksu ostatnich lat, Andrzej Gmitruk nie żyje. Jego ciało znaleziono w domu w Hipolitowie. Pierwsze informacje mówiły, że 67-latek zginął w pożarze, ale kolejne doniesienia zaprzeczają takiej wersji wydarzeń.

Gmitruk w swojej karierze współpracował z największymi polskimi bokserami jak Krzysztof Kosedowski, Andrzej Gołota czy też Tomasz Adamek. Swoją trenerską przygodę z boksem rozpoczął w Polskim Związku Bokserskim jako trener kadry juniorów. Po dwóch latach objął kadrę pięściarską Legii Warszawa, która pięciokrotnie wywalczyła złoty medal drużynowych mistrzostw Polski w boksie.

We wtorek nad ranem straż pożarna w Długiej Kościelnej otrzymała zgłoszenie o pożarze w jednym z domów jednorodzinnych w Hipolitowie. Jedną z ofiar był Andrzej Gmitruk. Jak poinformowała na swoim FB Ochotnicza Straż Pożarna w Długiej Kościelnej: - Dzisiejszego poranka tj. 20 listopada doszło do tragicznego zdarzenia w Hipolitowie. O godzinie 4:00 nasza jednostka została zadysponowana do pożaru domu jednorodzinnego. W wyniku pożaru śmierć poniósł jeden z najlepszych trenerów kadry bokserskie -
czytamy.

Jak powiedział przedstawiciel PSP w Mińsku Mazowieckim portalowi sport.pl pożar wybuchł na tarasie, gdzie zapalił się mebel. W akcji wzięły udział cztery jednostki straży pożarnej, pogotowie medyczne i funkcjonariusze policji w mieszkaniu znaleziono zwłoki mężczyzny. Wiele wskazywało na to, że Gmitruk był ofiarą pożaru.

Według najnowszych ustaleń, do których dotarły sportowefakty.wp.pl wynika, że przyczyną śmierci 67-latka mógł nie być pożar. - Policjanci zabezpieczali miejsce zdarzenia. Straż pożarna została wezwana do pożaru domu, bo takie było zgłoszenie. Natomiast na miejscu służby stwierdziły, że nie doszło do pożaru domu, a spalił się niewielki, plastikowy stolik. Na miejscu zostało jednak znalezione ciało 67-letniego mężczyzny. Na tę chwilę przyczyna zgonu jest nieustalona. Śmierć raczej nie była jednak spowodowana pożarem. Dodam, iż są to jednak przypuszczenia - powiedział aspirant Marcin Zagórski, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Mińsku Mazowieckim.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze