Nikodem Jeżewski

i

Autor: Instagram/nikodemjezewski Nikodem Jeżewski

Nikodem Jeżewski gotowy na galę w Londynie: Nie mam nic do stracenia [TYLKO U NAS]

2020-12-12 12:23

To będzie największe wydarzenie tego weekendu w polskim boksie. Niepokonany Nikodem Jeżewski (19-0-1) wystąpi w sobotę na prestiżowej gali w Wembley Arena w Londynie, gdzie w głównym pojedynku Anthony Joshua będzie bronił mistrzostwa świata wagi ciężkiej w starciu z Bułgarem Kubratem Pulewem. Polak zmierzy się z niepokonanym Anglikiem Lawrencem Okolim (14-0, 11 KO). Zwycięzca tej walki powalczy potem o mistrzostwo świata WBO w cruiser.

- Nikodem, skorzystałeś na nieszczęściu Krzysztofa Głowackiego, który złapał Covida 19 i nie mógł walczyć z Okolim. Pierwszy w kolejce do zastąpienia go Michał Cieślak wybrał inną opcję. Twój promotor Krystian Karzyszka mówił mi, że ty się szybko zdecydowałeś, nawet nie pytałeś się o kasę. Od razu, po rozmowie z trenerem, powiedziałeś: „Wchodzimy w to”…

- Nikodem Jeżewski: Rzeczywiście decyzja była natychmiastowa. Wszystko to było robione „na wariata”. Nie wiedziałem o jaki pas jadę walczyć, za ile. Miałem godzinę-półtora, żeby się spakować., pożegnać się z dzieckiem. Powiedziałem coś dzieciakowi na ucho, chociaż i tak tego nie zrozumiał, bo ma dopiero 4 miesiące. Tata jedzie do pracy do Anglii, na tydzień. Robi to dla ciebie synku. Jeszcze buziak dla małżonki i start. O 17 byliśmy z trenerem Rafałem Kałużnym w samolocie do Londynu. Historia jak z filmu. Ale cały czas podkreślam, że na moim miejscu powinien być Krzysztof Głowacki, którego pozdrawiam i życzę powrotu do zdrowia i jedmu i jego rodzinie. Ja nie mam nic do stracenia. Tylko wszystko do zyskania: sportowo, finansowo i pod każdym innym względem. Jedyna moja szansa to głowa. A na razie głowa się trzyma.

- Okoli na Igrzyskach Olimpijskich w Rio pokonał Igora Jakubowskiego…

- NJ: Nie widziałem tej walki, bo nie ma sensu cofać się do takich czasów. Dzisiaj teoretycznie szanse moje są nikłe. Nie miałem bowiem nawet jednego sparringu pod tego zawodnika. Ale boks jest nieprzewidywalny. W sobotę wchodzę do ringu i będę się bił.

- Ale miałeś chyba fajnego sparringpartnera, Kubańczyka Sancheza, który ma podobne warunki jak Okoli.

- NJ: Tak, były to dwa krótkie sparringi po 3-4 rundy. Tłamsiłem w nich Sancheza i jego kolegów z Kuby „fizycznością”. Nie miałem jednak żadnego sparringpartnera ściągniętego „pod Okoliego”.

- Z Okolim się już widziałeś?

NJ: Tak. Spotkaliśmy się na próbnym ważeniu, „przybiliśmy piątkę”. Szanuję go. On szanuje mnie. Powtarzał to. Gdybym nie przyjechał, zostałby bez walki. On jest trochę showmenem, może będzie później robił show. Ale ja się do tego nie dołączę. Już i tak byłem zestresowany, bo musiałem udzielić trzech wywiadów po angielsku. A moja najlepsza ocena w szkole z angielskiego to była trója.

- Jak wygląda Twój dzień w tej „bańce” w której jesteście?

- NJ: Mieszkamy w hotelu Hilton, zaraz obok Wembley, z okien mojego pokoju na siódmym piętrze widzę dach stadionu. Rzeczywiście jesteśmy zamknięci w tej „bańce”, dostaję codziennie instrukcję telefoniczną na Whats up z planem dnia. Codziennie jest śniadanie, obiad, kolacja o wyznaczonych godzinach. Tak samo trening o wyznaczonej godzinie, spotkania z mediami, wywiady, zdjęcia…. Jesteśmy zamknięci, nie możemy wychodzić. Dziś po trzech dniach wyszedłem na balkon i nawdychałem się świeżego powietrza.

Neymar POKONANY przez Roberta Lewandowskiego. Gwiazdor PSG oburzony, padły MOCNE słowa

Sonda
Czy Anthony Joshua pokona Kubrata Pulewa?

- Z Joshuą przybiłeś piątkę?

- NJ: Nie, jeszcze go nie widziałem. Pogadałem tylko i zrobiłem sobie zdjęcie na pamiątkę z promotorem gali Eddim Hearnem.

- A Mariusza Wacha widziałeś, pogadaliście?

- NJ: Tak, pogadaliśmy, wspólnie potrenowaliśmy. Wesoły człowiek, wesoły jego team, cały czas leciało disco polo w tle.

- Gdyby nie walka z Okolim, walczyłbyś w Wielkim Klinczu z byłym mistrzem świata interim Yourim Kalengą. Wasz pojedynek został przełożony na wiosnę. Rozumiem, że niezależnie od wyniku starcia z Okolim, spotkasz się z Kalengą.

- NJ: Wie pan, że nigdy nie chowałem głowy w piasek. Jeśli przyjąłem ofertę walki z Okolim, to dlaczego nie miałby,m przyjąć walki z Kalengą.

- Twój typ na zwycięzcę głównej walki wieczoru: Jopshua – Pulew.

- NJ: Kolega podesłał mi typy bukmacherów na 3 główne walki. Skreślają Pulewa, skreślają Wacha i mnie. Ale przecież pan wie jak nieprzewidywalny jest boks.

- W lipcu urodził ci się syn Olgierd. Z tego co wiem wypłata dla Ciebie za walkę z Okolim jest… godziwa. Na prezent dla syna na pewno wystarczy. Wiesz już co mu kupisz w prezencie?

- NJ: Nie ma co ukrywać. Wydarzenie jest wielkie i pieniążki są też duże. Najlepszą inwestycją dzisiaj są ziemie i nieruchomości. Ziemię już posiadam, to chyba uderzę w nieruchomości. Ale najważniejsze to dobrze się pokazać i wrócić w zdrowiu, wziąć synka na ręce.

- Trzymaj się Nikodem. Nie pękasz, twardy Kaszub walczy…

- NJ: Zaryzykowałem. Może napiję się szampana. A jak nie to pogłaszczę butelkę.

Rozmawiał Andrzej Kostyra

Cała rozmowa na Kostyra SE

Najnowsze