Na MB Boxing Night 14 zaplanowano pięć walk czołowych polskich pięściarzy, a w ringu pojawili się m.in. Łukasz Wierzbicki, Sebastian Wiktorzak, Kamil Młodziński czy Arkadiusz Zakharyan. Oczywiście, najwięcej emocji budziła walka o pas IBO Continental w wadze superpiórkowej, w której Damian Wrzesiński stanął naprzeciw Artjomsa Ramlavsa. Pojedynek był wyrównany, ale ostatecznie lepiej zaprezentował się Polak, choć nie zdołał skończyć swojego rywala przed czasem. Gdy odczytywano werdykt, że to Łotysz jest zwycięzcą, nawet jego trenerzy wyglądali na nieco zaskoczonych. Później okazało się, że słusznie.
Supervisor popełnił błąd. Niezwykłe sceny na MB Boxing Night 14
Po ogłoszeniu werdyktu w ringu pojawił się organizator całego wydarzenia, Mateusz Borek, który zaapelował o cierpliwość. – Chciałbym, żeby państwo jeszcze zostali. Takiego numeru nie widziałem dawno, jeśli chodzi o światowe ringi. W tej chwili trwa liczenie kart. Jeden supervisor twierdzi, że wygrał zawodnik z narożnika niebieskiego, a drugi że z czerwonego. Dajcie nam chwilę, policzymy karty jeszcze raz. Spróbujmy opanować emocje – powiedział znany dziennikarz i komentator.
I faktycznie okazało się, że jeden z supervisorów popełnił błąd, do czego sam się przyznał. Po długim, ponownym liczeniu kart, supervisor z ramienia federacji IBO Philippe Verbeke pojawił się w ringu i przekazał Ramlavsowi, że otrzymał pas niesłusznie, Łotysz nie chciał jednak pasa oddawać i wówczas do akcji wkroczył... Mariusz Grabowski. Znany promotor bokserski zerwał Ramlavsowi pas z bioder siłą.
Grabowski przeprasza i wskazuje winnego
Po całym zamieszaniu Grabowski postanowił odnieść się do tego zdarzenia na Twitterze, gdzie przyznał, że zachował się niestosownie i przeprosił za wszystko. - Przepraszam. Poniosły mnie emocje. Nie powinienem się tak zachować. Zawinił supervisor. Damy Łotyszowi rewanż – przekazał Grabowski w krótkim komunikacie.