Przemysław Saleta (47 l. ur. 7 marca 1968 roku)
Saleta to bodaj największa tajemnica polskiego boksu. Sportowiec wybitny. To na pewno. Mistrz świata w kick-boxingu z 1990 roku. Wielokrotny mistrz Polski. Po przejściu do zawodowego boksu sukcesów jednak nie powtórzył. Zaczynał w wadze junior ciężkiej (do 86 kilogramów, wyobrażacie sobie, dzisiaj waży ponad 110 kg!)i szybko wylądował w światowej czołówce. Walczył wówczas w USA, gdzie szybko zdobył nawet pas międzynarodowego mistrza świata kategorii WBC. Passę zwycięstw przerwała dopiero klęska z Johnem McClainem.
Michalczewski: Adamek i Saleta to dno
W 1995 roku trafił do wagi ciężkiej. W niej osiągnął swój największy sukces. Tytuł mistrza Europy po pokonaniu w 2002 roku Luana Krasniqiego. Pas stracił zresztą już w następnej walce z Turkiem Sinanem Sanem. W zawodowym boksie stoczył łącznie 51 walk, z czego 44 wygrał (21 przez nokaut) i siedem przegrał.
Sportowiec wybitny to jedno. Z drugiej strony zawsze jednak razem z Saletą szła również druga strona. Kariera medialna. Programy telewizyjne, występy w telewizyjnych show (Gwiazdy tańczą na lodzie) czy wreszcie bijatyki z Marcinem Najmanem w MMA. To właśnie te ostatnie otworzyły nowe drzwi bokserowi. Po dwóch zwycięstwach dostał bowiem w 2013 roku szansę walki z Andrzejem Gołotą. Nokaut nad "Endrju" nieoczekiwanie wznowił jego karierę i pozwolił również na organizację walki z Tomaszem Adamkiem.
Teoretycznie o nic. W rzeczywistości jednak, o najcenniejsze w sporcie zwycięstwo. Miano najlepszego polskiego fightera przełomu XX i XXI wieku.
Tomasz Adamek (37 l., ur. 1 grudnia 1976 roku)
Adamek tymczasem to niemal modelowa kariera bokserska. Zaczynał w IV klasie podstawówki. W wieku 20 lat był już mistrzem Polski. Rok później stanął na podium mistrzostw Europy w Mińsku. W amatorskiej rywalizacji w wadze półciężkiej stoczył łącznie 120 walk, z czego aż 108 wygrał. W 2000 roku miał lecieć na igrzyska w Sydney, ale tuż przed startem zrezygnował i przeszedł na zawodostwo.
W wadze junior ciężkiej pozostał niepokonany w 31 pojedynkach. W 2005 roku, po pokonaniu Paula Briggsa, sięgnął po pas mistrzowski. W kolejnych dwóch walkach obronił tytuł, aż wreszcie doznał pierwszej porażki. Pogromcą okazał się Chad Dawson. - To był najszybszy bokser, z jakim kiedykolwiek walczyłem - wyznał później Polak.
Saleta - Adamek: Gdzie transmisja TV z gali Polsat Boxing Night
Klęska okazała się szansą rozwoju. Adamek porzucił bowiem walkę o odzyskanie pasa i ruszył wyżej. Do wagi półciężkiej. Tam dalej błyszczał szybkością i już po roku sięgnął po pas mistrzowski kategorii IBF. Szybko zorientował się jednak, że waga "cruiser" w USA ceniona jest średnio. Uznał więc, że dalsza rywalizacja o utrzymanie pasa mistrzowskiego nie ma sensu i już w 2009 roku przeniósł się do wagi ciężkiej.
Zaczęło się nieźle. Już w debiucie znokautował Andrzeja Gołotę. W kolejnych pięciu pojedynkach wspinał się w rankingach i wreszcie w 2011 roku dostał szansę walki o pas. We Wrocławiu zmierzył się z Witalijem Kliczko. Swojej 46. walki na zawodowych ringach nie będzie jednak wspominał dobrze. Ukrainiec boleśnie obił bowiem zawodnika z Polski i znokautował go w 10. rundzie.
Dla Adamka to był powolny koniec kariery. Koniec, który przypieczętował Wiaczesław Głazkow. Kolejny zawodnik z Ukrainy.
Adamek w zawodowowym ringu stoczył łącznie 53 walki. Aż 49 z nich wygrał. 29 przez nokaut. W starciu z Saletą wiele więc nie ryzykuje. Sporo zarobi, zrobi show, a w pamięci kibiców i tak pozostanie "Góralem". Góralem, który z każdym rywalem wychodził na wojnę.