- Najbardziej bolesne było to, że przy ringu nie było doktora, który mógłby się nim zająć. Mam nadzieję, że teraz będzie inaczej i nikomu nic się nie stanie - mówi McCall.
Amerykanin zbliża się do pięćdziesiątki, dlatego wielu kibiców podejrzewa, że do Polski przyjechał po wypłatę, a nie z myślą o wygranej. - W 1997 roku za walkę z Lennoxem Lewisem zarobiłem 3 miliony dolarów. Przegrałem i za następne starcie dostałem już tylko 3 tysiące dolarów. Widzicie różnice? Teraz na szczęście zgarnę więcej - śmiał się McCall.
Przeczytaj również: Juan Mata zadebiutował w United: Czułem się jak w domu
W 2005 roku McCall znokautował Przemka Saletę. - Dostałem za to 25 tysięcy dolarów. Chodzi mi o to, że pieniądze nie grają już dla mnie roli. Szkoda tylko, że nie miałem okazji nigdy walczyć z Gołotą i rzucić go na deski - dodał Amerykanin.
"Atomowy Byk" zapewnia, że jest lepiej przygotowany niż do walki z Zimnochem, zarówno fizycznie, jak i mentalnie. - Rok temu moja mama była ciężko chora i to zaprzątało mi myśli - wyjaśnia. - Kibice pamiętają mój pojedynek z Lewisem z 1997 roku. Jej nieobecność na gali była wtedy powodem, dla którego płakałem w ringu. Nie będzie jej na walce z Rekowskim, bo odeszła. Jest jednak w niebie i doda mi motywacji. Będę walczył dla niej - zapewnia McCall.
Według McCalla znaczenie ma również to, że tym razem do Polski przyleciał sam. - Mając ze sobą syna, miałem podwójny bagaż emocjonalny. Nie szukam zemsty. Nie mogę wyjść do ringu z taką myślą. Muszę myśleć o sobie i uważać, by nie dostać po głowie. To boli, a ja nie lubię dostawać - uśmiecha się McCall, który myśli o zakończeniu kariery.
- Ciągle mam dar od Boga i ciągle jestem podekscytowany każdym kolejnym starciem. Ciężko zostawić mi boks, ale niedługo zajmę się trenerką. Mam nadzieję, że spod mojej ręki wyjdzie jakiś mistrz świata. Kto wie, może będzie to mistrz świata z Polski - dodaje Amerykanin.
Na sobotniej gali Wojak Boxing Night zobaczymy również starcie Andrzeja Wawrzyka z Brytyjczykiem Dannym Williamsem, a także walki m.in. Andrzeja Sołdry i Przemysława Runowskiego. Bilety na galę do nabycia na stronach www.ebilet.pl i www.eventim.pl.