Sylwia Dekiert od dawna pasjonuje się boksem i często pracuje przy najważniejszych galach. W niedzielę cała Polska trzymała kciuki za Mateusza Masternaka, który stanął przed życiową szansą na mistrzostwo świata. W Bournemouth zmierzył się z miejscowym bohaterem Chrisem Billamem-Smithem, i od początku przejął inicjatywę. "Master" skutecznie obijał rywala i zdecydowanie prowadził na punkty, ale po 7. rundzie nagle musiał się poddać ze względu na kontuzję żeber. Nadzieja na zwycięstwo prysła w mgnieniu oka, a Dekiert jako prowadząca studio musiała postarać się uporać z ogromną goryczą. Wielkie oczekiwania w jednej chwili przerodziły się w ból.
Na widok Sylwii Dekiert od razu zrobiło się cieplej na sercu. Osłodziła porażkę Masternaka
Sylwia Dekiert już przed walką z pewnością przyciągnęła uwagę wielu kibiców. - Są dwie okazje, by założyć taki garnitur. Własny ślub lub... kiedy czeka nas mistrzowski wieczór - mówiła, witając wystrojonego Artura Szpilkę. Sama również wystroiła się odpowiednio do tej okazji, a jej zmysłowa kreacja pobudzała zmysły. 44-latka postawiła na błyszczącą srebrną sukienkę z wyraźnie zaznaczonym dekoltem. W ujęciu kamery trudno było oderwać od niej wzrok! Na widok dziennikarki TVP w takim wydaniu zdecydowanie łatwiej było przełknąć gorzką porażkę Masternaka.
Listen on Spreaker.