Szpilka - Jennings: Złota rączka zlała Szpilkę

2014-01-27 5:00

Artur Szpilka (25 l., 16-1, 12 k.o.) zrealizował swoje marzenie i stanął do walki z Bryantem Jenningsem (30 l., 18-0, 10 k.o.) w słynnej Madison Square Garden. Drugiego marzenia - o zwycięstwie - zrealizować się nie udało. Amerykanin dwa razy rzucił Polaka na deski i wygrał przez techniczny nokaut w 10. rundzie.

Jennings na co dzień pracuje w Banku Rezerw Federalnych jako złota rączka - naprawia wszelakie sprzęty i pomaga w drobnych pracach. Złote rączki Jenningsa w ringu były bezlitosne dla "Szpili" zarówno w obronie, jak i ataku. Pięściarz z Filadelfii schowany był za podwójną, szczelną gardą, a Polak nie miał pomysłu, jak się przez nią przebić. Wyprowadził 369 ciosów, z czego 89 dosięgło celu. Jennings trafił aż 173 uderzeniami z 422.

ZOBACZ! Szpilka vs. Jennings. NOWE WIDEO - Zobacz jak (nie) poradził sobie "Szpila" YOUTUBE

Do 6. rundy walka była wyrównana i przypominała ostrożną partię szachów. Wtedy Jennings liznął Szpilkę ciosem, który wydawał się bardzo lekki, ale był bardzo precyzyjny. Trafił w splot słoneczny i zadziałał jak bomba z opóźnionym zapłonem. Szpilce odebrało dech, po kilku sekundach uklęknął na ringu i po raz pierwszy był liczony.

- Napaliłem się na jeden głupi lewy sierpowy i głupio nie trafiałem. On z kolei bił mocno na wątrobę i cały czas mnie zatykało. To zabierało mi energię. Czułem te ciosy i nie miałem pomysłu, jak odpowiedzieć - tłumaczył Szpilka.

Potem partia szachów zmieniła się w bijatykę. Następna runda była dla Polaka walką o przetrwanie. Później Szpilka otrząsnął się, ale nie potrafił zaznaczyć przewagi. W ostatnim starciu zainkasował potężny lewy sierpowy i omal nie wypadł z ringu. Wstał, wyraźnie oszołomiony ruszył na Jenningsa, a po kilku kolejnych ciosach, które spadły na Polaka, sędzia przerwał walkę.

- Zawiodłem siebie. Jeszcze nie dorosłem do tego, by walczyć na najwyższym poziomie, nie będę się jednak załamywał i płakał. To nauka. Pozostaje pracować mocniej i wyciągnąć wnioski. Porażka sprawi może, że trochę spokornieję. Szkoda tylko, że była to porażka przed czasem - podsumował "Szpila", który do momentu przerwania pojedynku przegrywał na kartach punktowych u wszystkich trzech sędziów 82:88.

Wyciąganie wniosków Polak może rozpocząć od wzięcia do serca uwag Jenningsa. - Szpilka powinien bić więcej kombinacji ciosów i więcej uderzać na dół. Próbować wywierać w ringu większą presję i poćwiczyć obronę - odparł Amerykanin zapytany o rady dla pokonanego.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze

Materiał sponsorowany