Fury w październiku wygrał przez nokaut w 11. rundzie z Amerykaninem Deontayem Wilderem i obronił tytuł mistrza świata WBC w bokserskiej wadze ciężkiej.
Pojedynek w Las Vegas miał bardzo ciekawy przebieg, w trzeciej rundzie liczony był Wilder, zaś w czwartej dwukrotnie na deskach znalazł się Fury i tylko gong na przerwę uratował go przed porażką. W 10. starciu ponownie na macie ringu znalazł się Wilder, zaś w kolejnej znów upadł, a sędzia Russell Mora zakończył walkę.
Fury cieszy się na Wyspach olbrzymim zainteresowaniem nie tylko kibiców, ale i artystów. Jeden z nich Anthony Padgett stworzył właśnie dość oryginalną rzeźbę przedstawiającą mistrza świata. - Dzieło pokazuje esencję uderzenia, kluczowy moment w boksie - powiedział Padgett.
Padgett znany jest z tego, że w swoich instalacjach używa przedmiotów codziennego użytku. W przypadku Fury'ego padło na rury spustowe. Zresztą wcześniej z tego samego materiału stworzył podobizny poety Wilfredo Owena oraz malarza Vincenta Van Gogha.
Jonak, czyli człowiek ze złotą szczęką. "Ten rewanż siedział mi w głowie"