- Dostałem propozycję walki w Polsce za dużo większe pieniądze niż za walkę z Kubratem Pulewem - tłumaczy Adamek w specjalnym oświadczeniu.
- To nie brak szacunku dla Pulewa, ale on nigdy nie walczył o poważny tytuł w głównej walce telewizyjnej gali. To głównie moja popularność wygenerowałaby pieniądze z tej walki. Jestem to winny rodzinie, żeby angażować się w walki najbardziej opłacalne finansowo. A walka z Kubratem Pulewem po prostu nie ma żadnego finansowego sensu.
Znany amerykański ekspert bokserski Dan Rafael tak ocenia decyzję Adamka: "Szczęśliwie wygrał z Eddiem Chambersem i Steve'em Cunninghamem, siedział na deskach z bokserskim czeladnikiem Travisem Walkerem. Myślę, że Pulew starłby Adamka. Ale jeśli Adamek może naprawdę zarobić dużo więcej pieniędzy, walcząc z kimś w Polsce - zapewne ze słabszym oponentem - to na tym etapie jego kariery nie potępiałbym go za to, że robi to, co jest najlepsze dla jego bankowego konta".
Pytanie tylko, kto mógłby zaproponować Adamkowi wielkie pieniądze w Polsce. - My nie złożyliśmy takiej oferty Adamkowi - deklaruje w rozmowie z "Super Expressem" Marian Kmita, szef Polsatu Sport (największego gracza na bokserskim rynku w Polsce).
Krzysztof Zbarski (promotor kojarzony z Nsport i Canal Plus, które mają się niebawem połączyć) też zapewnia "Super Express", że nie składał Adamkowi oferty (na jego ewentualną walkę z Albertem Sosnowskim).