- Takie pojedynki też są potrzebne. Zawodowy bokser musi co kilka miesięcy wychodzić do ringu, żeby wyładować energię i adrenalinę.
Adrenalina będzie też towarzyszyła Adamkowi, kiedy sprawdzi stan konta po pojedynku z Gunnem. - Ja jestem trenerem, a nie księgowym, ale zapewniam, że bardzo mu się to opłaca - śmieje się Gmitruk.
- Sprzedało się już ponad 8 tysięcy biletów, Ziggy Rozalski załatwił Tomkowi kilku sponsorów, za prawa do transmisji zapłacił Polsat. Daj Boże każdemu takie zarobki!
Nie przegap!
Adamek - Gunn, Wilczewski - Stevens, Masternak - Ali
Sobota, Polsat, 4.00 w nocy