Smutna informacja obiegła Polskę. Nie żyje Przemysław Górnicki. Mężczyzna, który był bardzo rozpoznawalnym i lubianym trenerem personalnym w Gnieźnie był także zawodnikiem w trójboju siłowym, w którym miał rekord świata i mistrzostwo globu, a także medale mistrzostw Europy w przysiadzie powyżej 140 kilogramów. Górnicki zmarł po tym, jak stracił przytomność w trakcie treningu na siłowni. Miał tylko 34 lata.
Nie żyje Przemysław Górnicki. Smutne informacje na temat zgonu mistrza i rekordzisty świata
W sprawie śmierci Górnickiego toczyły się czynności mające na celu wyjaśnieniu przyczyn śmierci. Prokurator wykluczył, aby jego odejście było spowodowane przez inne osoby.
- Wiadomo, że przeprowadzono reanimację. Mimo to nie udało się uratować mężczyzny. Na miejscu pojawił się prokurator, który zdecydował o przekazaniu ciała rodzinie - powiedziała asp. sztab. Anna Osińska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie.
- Ustalono, że mężczyzna pracował w siłowni jako trener personalny. Wykluczono, by do jego śmierci ktoś się przyczynił, dlatego prokurator podjął decyzję o wydaniu ciała rodzinie - mówi Małgorzata Rezulak-Kustosz, szefowa Prokuratury Rejonowej w Gnieźnie cytowana przez TVN24.pl
- Przemysław Górnicki był jednym z najbardziej rozpoznawalnych trenerów personalnych w Gnieźnie. Pasjonat sportu i zdrowego stylu życia, motywował swoich podopiecznych do osiągania najlepszych wyników, nie tylko w treningach, ale również w codziennym życiu. Jego energia, profesjonalizm i charyzma zjednały mu liczne grono przyjaciół oraz klientów, którzy podkreślają, że był kimś więcej niż tylko trenerem - był mentorem i wsparciem w trudnych chwilach - przekazał serwis moje-gniezno.pl.