Marcin Sianos

i

Autor: Piotr Duszczyk/boxingphotos.pl Marcin Sianos

Stracił kontakt z bazą...

W walce bokserskiej bił łokciami w parterze, teraz się tłumaczy! Żenujące słowa, ostry atak na internautów

2024-03-06 13:39

Olbrzymim skandalem i zadymą w okolicach ringu zakończyła się walka Marcina Sianosa z Arturem Bizewskim na gali Rocky Boxing Night w Koszalinie. Sianos, który jest zawodnikiem MMA, w bokserskim debiucie został zdyskwalifikowany w 2. rundzie.

Popularny "Ściana" dostał małpiego rozumu, obalił rywala i w parterze zadał mu kilka ciosów łokciem! Kilka sekund później pod ringiem pojawili się kibice Bizewskiego, którzy zniesmaczeni zachowaniem Sianosa chcieli osobiście wymierzyć mu sprawiedliwość.

W efekcie "Ściana" musiał uciekać, a halę opuścił błyskawicznie w asyście ochroniarzy i policji. Najdziwniejsze w tym wszystkim było to, że Sianos obalił Bizewskiego chwilę po tym, gdy trafił go kilkoma mocnymi ciosami i wygraną miał dosłownie na wyciągnięcie ręki.

Sianos o osobach, które go krytykują: Wszyscy, którzy wylali na mnie szambo i ten cały hejt, to są tzw. nieroby, nieudacznicy i darmozjady

Kilka dni po skandalicznych wydarzeniach w Koszalinie Sianos zabrał głos. "Ściana" w rozmowie z kanałem "FightsportPL" na YouTube niespodziewanie zaatakował wszystkich, którzy postanowili negatywnie skomentować jego zachowanie z ostatniej soboty.

- Byłem negatywnym bohaterem tej gali, ale tylko dla osób, które nigdy nie trenowały ani nie walczyły. Wszyscy, którzy wylali na mnie szambo i ten cały hejt, to są tzw. nieroby, nieudacznicy i darmozjady. Siedzą w chałupach, nic nie robią, po prostu piszą te negatywne komentarze i tym podnoszą sobie dopaminę. Człowiek, który pracuje, trenuje, ma swoje życie, nie ma czasu na takie bzdury - wypalił Sianos.

Najnowsze