Zaledwie dwa tygodnie wcześniej „Wiking” otrzymał propozycję stoczenia pojedynku z Whyte’em. Nie odmówił, głównie ze względu na wynagrodzenie (podobno bliskie 100 tysiącom dolarów). W stolicy Arabii Saudyjskiej spisał się całkiem przyzwoicie. Trzy lub cztery z dziesięciu rund należały do niego. Przegrał jednak na punkty 93:98, 93:97, 93:97.
„Witam, jestem już po walce. Chciałem pozdrowić wszystkich kibiców, którzy mi kibicowali. Widzieliście walkę, mam nadzieję, że was nie zawiodłem. No, widzimy się po Nowym Roku. Pozdrawiam” - nagrał wypowiedź w portalu społecznościowym.
Teraz czekają go 40. urodziny (14 grudnia).