Mariusz Wach

i

Autor: archiwum se.pl

WACH vs. KLICZKO. Mariusz Wach: Wykorzystanie słabości Kliczki jest kluczem do wygranej - WYWIAD

2012-11-02 15:18

Już 10 listopada Mariusz Wach (33 l.) stanie w Hamburgu do najważniejszego pojedynku w karierze. Polski "Wiking" w starciu o trzy mistrzowskie pasy wagi ciężkiej skrzyżuje rękawice z niepokonanym od ośmiu lat Władymirem Kliczką (36 l.).

"Super Express": - Ponad miesiąc wylewania potu w Dzierżoniowie za tobą. To był twój najcięższy okres przygotowawczy?

Mariusz Wach: - Tak, bo trwał prawie pięć miesięcy. Treningi rozpocząłem w Stanach i jeszcze nie myślałem, że będę walczył o mistrzostwo świata. Gdy się o tym dowiedziałem, zabraliśmy się poważnie do pracy. To był najdłuższy, najcięższy i najbardziej owocny obóz w mojej karierze. Będę w życiowej formie, to nie podlega dyskusji.

- Czujesz, że coś w twoim stylu zmieniło się na plus?

- Odkąd przeprowadziłem się do Stanów i trenuję pod okiem Juana De Leona, zmieniam się z dnia na dzień. Jestem luźniejszy, nie spinam się już tak jak kiedyś. Mam większą pewność siebie.

- Powiedz, jak to jest u ciebie z seksem przed walkami. Można sobie pozwolić czy nie?

- Nie można. Aby nie zużywać testosteronu, który będzie bardzo potrzebny w ringu podczas walki.

- Strata testosteronu to mniejsza agresja. Ta agresja ma być twoim głównym atutem?

- Dokładnie. Musze wyjść wkurzony do tej walki, absolutnie pewny swego. Jednocześnie nie mogę walczyć na wariata i zostawić głowy w szatni. Moje ruchy, akcje - to wszystko będzie przemyślane, ale również agresywne.

- Sporo schudłeś. To też będzie miało znaczenie?

- Zrzuciłem 12 kilo. Dzięki temu siła ciosu zostanie, a dynamika będzie większa. Pod względem psychicznym już od dawna jestem gotowy na tę walkę.

- Kliczko nie przegrał od kwietnia 2004 roku. Ma w ogóle jakieś słabości?

- Każdy je ma. Wszyscy wychodzący z nim do walki znali te słabości, ale nie potrafili wykorzystać ich i go pokonać, znaleźć sposobu. Ten, któremu się to uda, wreszcie wygra.

- Przed walkami z braćmi Kliczko każdy ich rywal jest na świeczniku. Po niej najczęściej trafia na długą listę pokonanych i zapomnianych. Nie boisz się tego?

- Nie. Wielu zawodników walczących z braćmi z Ukrainy przegrywało już w szatni, na konferencjach, na wywiadach. Nie byli pewni swego. Ja natomiast jestem pewny wszystkiego, co mówię i co robię. I to pokażę 10 listopada.

- Wiele osób, w tym sparingpartnerzy trenujący z Władymirem, skazuje cię na sromotną porażkę. To cię nie deprymuje?

- Jakieś 97 procent ludzi uważa, że nie mam szans, nie zwracam jednak na to uwagi. Jego sparingpartnerzy widzieli mnie pół roku temu, rok temu. A mnie oceniają teraz .

- Masz 33 lata. Nie patrzysz w metrykę i nie mówisz sobie: mój czas powoli dobiega końca?

- Zupełnie o tym nie myślę. Będę boksował, dopóki zdrowie mi pozwoli. Gdy zobaczę, że na sparingach za często dostaję po głowie, zawieszę rękawice na kołku.

- Zdarza ci się myśleć, co będzie, gdy wygrasz?

- Na razie nie wybiegam myślami w przód nawet na godzinę po walce. 10 listopada godzina 22. Tylko to się dla mnie liczy.

Kliczko z Wachem w pay-per-view

Wiadomo już, że starcie Wacha z Kliczką będzie transmitowane w systemie pay-per-view. Na razie nie znamy ceny, ale walkę na pewno będą mogli kupić abonenci Polsatu Cyfrowego, nSportu i Cyfry Plus. Niewykluczone jednak, że dostępna ona będzie też w sieciach kablowych, podobnie jak było to w przypadku innych wydarzeń transmitowanych w tym systemie w Polsce.

Najnowsze