Cieślak od dłuższego czasu trenuje z Andrzejem Liczikiem. Z tym samym szkoleniowcem do walki z Łukaszem Różańskim przygotowywał się Szpilka. Panowie spędzali ze sobą długie godziny na sali oraz górskich obozach i teraz jeden jest gotów pójść za drugim w ogień.
Walka Polaka o tytuł mistrza świata o krok! Pomści Głowackiego?! [WYWIAD]
Nic więc zatem dziwnego, że wiadomość o bardzo prawdopodobnym starciu Cieślaka z Briedisa niezwykle ucieszyła Szpilkę.
- Michał jest jednym z nielicznych zawodników, którzy według mnie mogą sięgnąć po mistrzostwo świata. Dawno mi się tak oko nie cieszyło, gdy oglądałem jakiegoś zawodnika podczas przygotowań. Jest kozakiem! Nie wyobrażam sobie, żeby nie być na tej walce na żywo, gdziekolwiek by się ona nie odbyła. Mam nadzieję, że wrócimy z pasem - powiedział Szpilka na Instagramie.
Promotor Briedisa zdradził, że jego zawodnik najpierw zmierzy się z Cieślakiem, potem chce pokonać Lawrence'a Okoliego i następnie zamierza podbić wagę ciężką. - Do tego nie dojdzie, bo Michał skopie mu... - zakończył Szpilka.