Starszy z braci Kliczków w ten sposób zapowiedział pojedynek brata z Dawidem Haye’em, mistrzem świata WBA.
Starcie, do którego dojdzie 2 lipca na stadionie Imtech Arena w Hamburgu, będzie pierwszą walką unifikacyjną w wadze ciężkiej od 2008 roku. Stoczył ją właśnie Władimir, który odebrał wówczas tytuł organizacji WBO Sułtanowi Ibragimowowi, zwyciężając na punkty.
Przeczytaj koniecznie: Tomasz Adamek przylatuje do Polski z ochroniarzem - WYWIAD
Między Kliczką i Haye’em jest sporo złej krwi. Można to zauważyć szczególnie w wypowiedziach prasowych obu pięściarzy, w których nie brakuje „wycieczek” pod adresem przeciwnika. Oliwy do ognia dolewa również 39-letni Witalij. Mistrz WBC oznajmił, że wcale nie jest pewien, czy Haye chce pojawić się w ringu 2 lipca.
- Po tym, jak ostatnim razem David odmówił walki na tydzień przed wyznaczoną datą, uciekając jak panna młoda sprzed ołtarza, nie będę niczego pewien, dopóki nie ujrzę Brytyjczyka w ringu. Haye rezygnował z walki dwukrotnie. Najpierw poinformował nas o kontuzji, której lekarskiego potwierdzenia i tak nam nie przedstawił. Następnie, tuż przed samym podpisaniem kontraktu, postanowił zapomnieć o negocjacjach i wybrał pojedynek z Nikołajem Wałujewem – przypomina „Doktor Żelazna Pięść”.
Patrz też: Waldemar Fornalik: Nie jestem mięczakiem - WYWIAD
Niepokonany od ośmiu lat Kliczko powtarza słowa 35-letniego Władimira, który zapowiedział, że w ringu zamierza męczyć Haye’a do ostatniej, 12. rundy. Wtedy, według planu Kliczki, ma nastąpić koniec walki.
- Władimir jest na niego bardzo zły i jeśli będzie miał możliwość, aby poznęcać się nad Haye’em, będzie to robił przez dwanaście rund. Kropkę nad „i” postawi przed ostatnim gongiem – prorokuje starszy Kliczko, który 10 września we Wrocławiu bronić będzie tytułu WBC przed Tomaszem Adamkiem.
Witalij Kliczko: Władymir skróci najbardziej gadatliwy język sportu
- Davida nazwałbym utalentowanym gadułą, najbardziej utalentowanym spośród wszystkich, którzy stawali na drodze Władimira. Miłośnicy boksu chcą zobaczyć ten pojedynek przede wszystkim dlatego, że zostanie w nim skrócony najdłuższy i najbardziej gadatliwy język w całym świecie sportu – mówi Witalij Kliczko, mistrz świata federacji WBC w wadze ciężkiej i zarazem brat innego czempiona królewskiej kategorii, Władimira Kliczki.