To był wspaniały wieczór. Dla całego świata boksu. Oglądaliśmy nie tyle ciekawą walkę, co fenomenalny spektakl. Od całej organizacji zawodów, przez oprawę walki głównej, aż po same wydarzenia na ringu. Tej nocy w Londynie wszystko imponowało. Niesamowity był także sam pojedynek Joshua - Kliczko. Zwyciężył w przedostatniej rundzie Brytyjczyk, ale parę chwil wcześniej to on leżał na deskach i zamroczony bił na oślep, zapominając o obronie. Dramaturgii na Wembley nie brakowało.
- To był wielki wieczór boksu. Miałem wygrać i odzyskać pasy, ale nie wyszło. Nie uważam, aby ktoś tę walkę przegrał. Ja tak się nie czuję. Wygrali wszyscy - powiedział po walce Władimir Kliczko.
Ukraiński pięściarz zwrócił się także bezpośrednio do rywala: - Dzisiaj byłeś lepszy. Miałem plan, ale tym razem nie wypalił. Rewanż? Mamy to w umowie. Jestem zainteresowany - oznajmił 41-latek.
Pewnym jest, że Kliczkę zobaczymy jeszcze w ringu. Obowiązuje go kontrakt z niemiecką telewizją. Zakłada on pięć walk, a za nami dopiero dwie. Ukrainiec na pewno założy rękawice jeszcze trzy razy. Ekipa Joshuy przekonuje jednak, że AJ ma inne priorytety niż rewanż z Kliczką. W pierwszej kolejności do walki są Deontay Wilder i Joseph Parker.