Super Express/Gwizdek24: - Kiedy tylko wszedłeś na salę, wszyscy bali się, że zaraz wyskoczy Shannon Briggs.
Władimir Kliczko: - Może gdzieś się tu chowa? Śledzi mnie przecież od bardzo dawna. Na początku było śmiesznie, kiedy wpadał na konferencje prasowe albo treningi i rozpowiadał, że to on jest prawdziwym mistrzem, ale ostatni incydent w restauracji na Florydzie nie był już zabawny. Briggs przekroczył granicę.
Kliczko: Kim by nie był mój przeciwnik, ja będę gotowy! [WIDEO]
- Trudno było zachować spokój i powstrzymać się przed wybiciem mu zębów?
- Nie były to przyjemne sytuacje, szczególnie ta ostatnia w restauracji, kiedy zaczął jeść z mojego talerza, a potem przewrócił stół i chciał się na mnie rzucić, ale... ja biję się tylko w ringu. Potrafię się obronić, jeśli zajdzie taka potrzeba, lecz z umiejętności, jakich nabyłem przez 25 lat treningów, na szczęście nigdy nie musiałem korzystać na ulicy. I obym nigdy nie musiał.
Kliczko: Groził, że mnie zastrzeli! [WIDEO]
- Briggs tak łatwo nie odpuści i zapowiedział już, że pojawi się na twojej kolejnej walce ubrany tylko w niedźwiedzią lub lwią skórę... Dopuszczasz możliwość, że kiedyś jeszcze spotkacie się w ringu?
- Póki co nie ma takiej opcji, bo skupiam się na Kubracie Pulewie, z którym walczę 15 listopada w Hamburgu. Wielu bokserów składa obietnice, których nie może potem dotrzymać. Nie chcę tego komentować. W tym roku czeka mnie jeszcze wiele wyzwań – między innymi walka i narodziny dziecka. Teraz nie ma tematu starcia z Briggsem.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail