Boxdel został zapytany o Sylwestra Wardęgę i go wryło. Włodarz FAME MMA nie wiedział, co odpowiedzieć
Kiedy Sylwester Wardęga i Mikołaj "Konopskyy" Tylko opublikowali swoje filmy w sprawie "Pandora Gate", najbardziej oberwało się "Stuu", Marcinowi Dubielowi oraz Michałowi "Boxdelowi" Baronowi. Włodarz FAME MMA, wykluczony nawet na kilka tygodni z organizacji oraz "Przywódca Watahy" wymieniali kolejne uprzejmości oraz odpowiadali na wysuwane przez drugą stronę argumenty. Niedługo przed FAME 20 nagrali oni wspólny podcast i mogło się wydawać, że ich relacje mocno się ociepliły. W rozmowie z Mateuszem Kaniowskim po gali FAME 20 Boxdel z pewnością nie spodziewał się, że otrzyma od dziennikarz kontrę właśnie w sprawie Wardęgi.
Po walce Boxdel - Don Kasjo włodarz FAME MMA został zagięty! Kompletnie nie wiedział, co ma odpowiedzieć przed kamerą
- Ja w ogóle nie chcę z nikim gadać, z żadnym ku**a influ. Bo dzisiaj to nie ma w ogóle sensu. Podajesz komuś grabę, a on zaraz wyp*****li na ciebie taśmę. Ale ja też wyrzucę taśmy - żalił się po walce z Kasjuszem Życińskim Boxdel podczas rozmowy z Mateuszem Kaniowskim. To sprawiło, że dziennikarz szybko postanowił zapytać go o sytuację z "Przywódcą Watahy".
Boxdel niemiłosiernie zagięty przed kamerą! Wszystko się nagrało, kompletnie go wryło. Chodzi o Sylwestra Wardęgę
- Przecież teraz się kumplujesz z Sylwestrem, a przed chwilą powiedziałeś, że nie chcesz podawać graby komuś, kto wyrzuca na ciebie taśmy. To są twoje słowa. - rzucił w odpowiedzi Kaniowski, czym kompletnie zagiął Barona. - Widzisz. Ja jestem zagubiony ku**a w c**j. - skwitował to po dłuższej ciszy włodarz FAME MMA.
Listen on Spreaker.