W ostatnim czasie zarobki poszczególnych zawodników freak fightowych organizacji wychodzą na światło dzienne. Przed kilkoma dniami Sergiusz "NitroZyniak" Górski postanowił ujawnić, jak ogromne pieniądze zarobił na dwóch swoich pojedynkach w FAME, a teraz Boxdel postanowił ujawnić, jaką gażę miał otrzymać Sylwester Wardęga.
Michał Baron niespodziewanie wrócił do internetu przed Świętami Bożego Narodzenia, publikując na "YouTube" film "INFLUENCER: Tajemnice Mafii Polskiego Internetu", w którym atakuje m.in. "Szalonego Reportera", "Mandzia", czy w szczególności Sylwestra Wardęgę. Oprócz przytaczania kolejnych argumentów, były już włodarz FAMe postanowił przybliżyć, ile Wardęga miałby zarobić na "Pandora Gate", ujawniając w szczególności wypłatę "Przywódcy Watahy" za ostatnią walkę z Sebastianem Fabijańskim.
- (...) I tak, jeśli chodzi o handlowanie "Pandorą", to nigdy wprost nie mówiłeś, że ci się należą większe pieniądze za walkę, bo masz na przykład większe zasięgi po "Pandorze". Jednak z jakiegoś powodu zwiększyłeś stawkę za tę walkę pięciokrotnie - z 300. tysięcy do 1,5 mln złotych mimo, że FAME próbowało tę kwotę zbić. - zwrócił się bezpośrednio do Wardęgi Boxdel.
Były już włodarz FAME postanowił ujawnić również, że Wardęga miał mieć podpisaną umowę na stworzenie razem z FAME osobnej federacji, coś na kształt dawnego "Hype MMA", w której miałby mieć zagwarantowane 20% udziałów.
- To ty potrzebowałeś mnie do tego, żeby przeforsować pomysł tej federacji. Ty pomagałeś mi wtedy w odbudowie wizerunku, ja pomagałem ci zarabiać hajs. Przeforsowałem ci np. 1,5 mln złotych za Twoją walkę z Fabijańskim - dodał.