Filip Chajzer miał walczyć na gali FAME MMA. Dziennikarz, który swego czasu prowadził śniadaniowe show telewizji TVN, "Dzień Dobry TVN", postanowił ocenić swojego niedoszłego rywala, z którym miał się zmierzyć na gali freak-fightów, a więc Tomasza "Gimpera" Działowego. Były pracownik telewizjio nie ma wątpliwości, że mógłby odnieść z YouTuberem bardzo bolesną porażkę.
Filip Chajzer szczerze o Gimperze. Tak ocenił niedoszłego rywala
W zamian Chajzera na gali FAME MMA pojawił się Krzysztof Gonciarz. W starciu obydwu postaci polskiego YouTube'a, górą okazał się Działowy, który znokautował Gonciarza. Chajzer docenił wielką klasę swojego niedoszłego przeciwnika, mówiąc wprost, że miałby wielkie problemy z wygraną, a sam Gimper pokazał niesamowite umiejętności w trakcie pojedynku.
- Za***ałby mnie! No tak by było. Świetny był, naprawdę nie spodziewałem się. Nie doszacowywałem go. Był naprawdę precyzyjny, szybki, agresywny, no naprawdę wow - mówił Chajzer. Nie tak dawno, Chajzer w rozmowie z "JastrząbPost" podkreślał, że dobrze się stało, że nie zdecydował się na walkę we freak-fightach.
- Bogu dziękuję, że nie wziąłem udziału w tej gali. Dobrze się stało. Mam tak podpisaną umowę, że zarówno ja, jak i FAME, nie możemy mówić, co się wydarzyło tam "w bebechach", a trochę się działo. Na koniec, oglądając to, powiedziałem sobie: "Boże, jak dobrze, że tak się właśnie zadziało". W tym momencie, w którym zaczynałem się w to bawić i rozpocząłem pierwsze treningi, to było powiedziane, że to ma być inny, fajny sport. Potem do tego fajnego sportu doszły niepozytywne emocje - powiedział Chajzer w rozmowie z "JastrząbPost".
Listen on Spreaker.