Po aferze związanej z Pandora Gate Michał "Boxdel" Baron na chwilę zniknął z freak-fightów, ale z czasem nawet sami kibice domagali się, aby wrócił do FAME MMA. Ten powrót trwał kilka miesięcy, ale niedawno okazało się, że włodarz federacji ponownie zmierzy się z Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim, a ich walka odbędzie się na gali FAME MMA 20. Będzie to duże wydarzenie, które na pewno przyciągnie sporą liczbę fanów freak-fightów. Okazuje się, że Boxdel mógł zawalczyć dla innej federacji.
Krwawa masakra z udziałem Don Diego?! Propozycja brutalnej walki. Fani mogliby dostać okrutny pokaz
Boxdel był o krok od walki z Najmanem?
Jak przyznał sam włodarz FAME MMA, dostał propozycję od konkurencyjnej federacji. Z ofertą wyszła organizacja Clout MMA, które chciała stworzyć jedno z najgłośniejszych wydarzeń w historii freak-fightów. Włodarze tej federacji mieli plan, aby Boxdel zawalczył z... Marcinem Najmanem. Okazuje się, że w grę wchodziły ogromne, rekordowe wręcz kwoty, które mógł zarobić Boxdel.
- Rzeczywiście było takie spotkanie, gdzie został mi zaproponowany Marcin Najman. Tak bardzo dobra stawka, może rekordowa do ugrania, jeżeli chodzi o rekord. Zobaczymy. Zobaczymy, co będzie. Na ten moment skupiam się na „Don Kasjo” - przyznał włodarz FAME MMA. Ze słów Boxdela można wywnioskować, że temat nie jest zamknięty i być może takie zestawienie w przyszłości będzie rozważane.