Dla Jasia Kapeli była to już siódma walka we freak-fightach. Po ostatniej, kiedy w duecie z "Robalinim" wygrał w styczniu na gali PRIME 11 z "Dagsem", zapowiadał koniec freakowej kariery. Kilka miesięcy później skusił się jednak na walkę na PRIME 12 z kumplem ostatniego rywala - tiktokerem i streamerem Dorianem "Ali5cali" Jachem-Blumą. To starcie budziło duże emocje, ale w klatce dostarczyła ich właściwie tylko pierwsza runda.
PRIME MMA 12: Relacja na żywo. Festiwal nokautów! Marcoń czy Murański? [WYNIKI WALK]
Jaś Kapela przegrał z Ali5cali na PRIME 12. Głównie leżał i ogłosił koniec
Od pierwszego gongu "Ali5cali" mocno ruszył na Kapelę i szybko ustrzelił go tak, że lewicowy aktywista padł na deski. W parterze streamer miał dominującą pozycję i wydawało się, że szybko skończy walkę, ale jego rywal dobrze się bronił z ziemi. Po chwili sytuacja diametralnie się zmieniła i to Kapela znalazł się w dosiadzie! W tej wymarzonej pozycji bezlitośnie obijał Doriana, ale jego ciosy nie były na tyle znaczące, aby zmusić sędziego do przerwania walki. To zwiastowało duże problemy "Ali5cali" w drugiej rundzie.
Jednak w niej debiutujący w PRIME zawodnik podszedł do pojedynku bardziej taktycznie i nie pozwolił na walkę w parterze. W stójce "Ali5cali" miał ogromną przewagę - wynikającą m.in. ze zdecydowanie lepszych warunków i zasięgu ramion - co mocno ograniczało Kapeli pole manewru. Nieco bezsilny starał się więc zmusić przeciwnika do wejścia w parter, kładąc się regularnie na macie. Ten pozostawał jednak niewzruszony na te zaczepki.
Jacek Murański zaatakowany. Natan Marcoń oblał go wodą i wyszedł z programu przed PRIME MMA 12
"To moja ostatnia walka". Jaś Kapela ogłasza na PRIME 12
Druga i trzecia runda wyglądały właściwie identycznie, a ciosów było w nich jak na lekarstwo. Bardziej dokładny był jednak mocno zmęczony "Ali5cali", któremu pojedyncze celne uderzenia przyniosły zwycięstwo jednogłośną decyzją sędziów. Ku zdziwieniu Kapeli, który po ostatnim gongu wyglądał zdecydowanie lepiej kondycyjnie od rywala i zaprezentował nawet taniec zwycięstwa. Okazało się, że przedwcześnie, choć nie zgadzał się z werdyktem.
- Moim zdaniem wygrałem tę walkę. To moja ostatnia walka, teraz ustępuję pola mojemu koledze ze straży miejskiej - ogłosił po wszystkim Kapela.
