Walka między Grajcanem Szadzińskim a Francesco Moriccą pokazała, na czym polega widowiskowe MMA. Włoch całkowicie poległ po ciosach Polaka, który zaskoczył go wielką techniką i udowodnił, że prezentuje wspaniałą, sportową klasę. Perfekcyjne ciosy całkowicie rozerwały ambicje Włocha, który miał w trakcie sobotniego wieczoru wielkie nadzieje na zwycięstwo. Widzieliśmy naprawdę wielkie bomby.
Gracjan Szadziński lepszy od Moricci. Pokazał klasę
Już od pierwszych chwil walki wiadomo było, że to Polak jest wielkim faworytem do zwycięstwa. Szadziński był o wiele bardziej aktywny, ale Włoch miał charakter i przyjmował bardzo ciężkie uderzenia na swoje ciało. Końcem walki okazała się II runda. Mimo że pojedynek stracił na tempie, Szadziński przeprowadził wielki atak, który zakończył się dla Włocha tragicznie. Uderzenia na korpus i szczękę musiały kosztować dużo zdrowia.
- Szacun dla Moricci, że wytrzymał 8 minut pod siatką, bez gardy... On jeszcze po tym nokaucie wstał i pewnie by walczył dalej. Trzeba jednak przyznać, że styl poruszania miał jak Major Suchodolski, praktycznie przy każdy ciosie się o mało nie przewrócił - napisał na swoim Twitterze dziennikarz Radia Rekord, Łukasz Kościelniak.