Błachowicz był na szczycie UFC od września 2020 r. do października zeszłego roku. Podczas UFC 267 niespodziewanie przegrał przez poddanie z Gloverem Teixeirą i stracił mistrzowski tytuł. Stało się jasne, że będzie musiał ponownie przebić się w hierarchii. Wydawało się, że wygrane starcie na szczycie kategorii półciężkiej z Aleksandarem Rakiciem będzie eliminatorem do walki o pas, jednak późniejsze wydarzenia mocno odbiły się na dywizji "Cieszyńskiego Księcia". W czerwcu pogromca Polaka przegrał z Jirim Prochazką na gali UFC 275 i Czech został nowym królem w tej kategorii wagowej. Już po zdobyciu pasa starł się z Błachowiczem i wszyscy kibice spodziewali się takiej walki o tytuł. Obecny mistrz ma jednak inne plany i chce dać rewanż Teixeirze. Z kolei polski zawodnik ma już kolejnego rywala!
W galerii poniżej dowiesz się, jakie wykształcenie ma Jan Błachowicz:
Błachowicz nie zawalczy o pas UFC?! Ma kolejnego rywala
Magomed Ankalaev oficjalnie zaakceptował walkę z Błachowiczem. Rosjanin zajmuje obecnie 3. miejsce w rankingu UFC dywizji półciężkiej. Wyprzedzają go tylko ostatni mistrzowie: Prochazka, Teixeira i właśnie Polak. Ankalaev ma na koncie dziewięć zwycięstw z rzędu w największej federacji MMA na świecie. Przegrał w niej jedynie debiutancką walkę w marcu 2018 roku. Po drodze pokonał m.in. Marcina Prachnio, a ostatnio (30 lipca) wygrał przed czasem z Anthonym Smithem. Teraz na Twitterze poinformował, że jego celem będzie Błachowicz.
- Już zaakceptowałem walkę z "Polską Siłą", Janem Błachowiczem. Nowy Jork, Vegas: to nie ma znaczenia - napisał Rosjanin. Po chwili zamieścił kolejny wpis, w którym trochę ponarzekał na zestawienia walk UFC. - Jeśli muszę pokonać każdego i mieć 15 zwycięstw z rzędu, zrobię to. Żeby być najlepszym, trzeba szukać najlepszych. Ja nie wybieram rywali - dodał Ankalaev. Jego słowa wskazują na to, że już niedługo dojdzie do walki z Błachowiczem. Wydaje się, że to właśnie ten pojedynek wyłoni kolejnego pretendenta do tytułu, który posiada Prochazka.