Kołecki zadebiutował w MMA w 2017 roku i błyskawicznie zaimponował kibicom. Do tej pory stoczył 11 zawodowych walk, z których wygrał aż 10! Na jego rozkładzie znaleźli się m.in. Mariusz Pudzianowski i Damian Janikowski. Mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów z Pekinu stał się jednym z najbardziej rozchwytywanych fighterów w Polsce, ale od ponad roku nie stoczył żadnej walki. W tym czasie głośno było o jego niespodziewanym rozstaniu z KSW. 40-latek poróżnił się z federacją Macieja Kawulskiego i Martina Lewandowskiego podczas rozmów w sprawie rywala, którym miał być Tomasz Narkun. Ostatecznie Kołecki odszedł z KSW, ale przez wiele miesięcy nie wyjaśniła się jego przyszłość. Ma to związek z ogromnymi problemami zdrowotnymi, o których więcej opowiedział w niedawnej rozmowie z Andrzejem Kostyrą.
Ukochana Artura Szpilki pogrążona w żałobie. Wybrańczyk nie mogła ukryć smutku, tragiczna śmierć
Kołecki cierpi potworne katusze. Kariera wielkiego mistrza jest zagrożona
- Wciąż chodzę na salę treningową do mojego klubu, bo codziennie robię tam rehabilitację. Kolega pyta się mnie, kiedy planuję trenować, a ja mu mówię: "Adam, ja nie planuję trenować, ja marzę o tym, żeby wrócić do normalnego funkcjonowania". Ja kuśtykam, jak idę. Ta noga boli mnie dość mocno. W ogóle nie myślę o tym, kiedy będę walczył, startował czy trenował. Myślę o tym, żeby wrócić do normalnego zdrowia - wyznał Kołecki. W ostatnich miesiącach przeszedł już dwie artroskopie kolana, a także zabieg przepukliny, ale prawdopodobnie będzie musiał poddać się poważniejszej operacji.
Polak połamał szczękę swojemu rywalowi! Brutalne sceny na UFC, prawda wyszła na jaw
W ostatnim czasie Andrzej Kostyra pogodził się po latach z Arturem Szpilką! Zobaczcie zdjęcia:
- Noga boli mnie najbardziej przy chodzeniu, przy wyprostowanej kończynie. Nie ma mowy o jakimkolwiek treningu, bo ani nie pobiegam, ani nie powalczę, ani nawet nie pochodzę. Nie zrobię nic w obciążeniu, bo mnie boli. Jestem na etapie konsultacji, zrobiłem cały szereg badań i myślę, że do 15 sierpnia podejmę decyzję, co dalej. Wygląda na to, że niezbędny będzie kolejny zabieg. Już nie sama artroskopia, tylko podparta jakimś dodatkowym zabiegiem - opowiedział szczerze dwukrotny medalista olimpijski w podnoszeniu ciężarów.