Reprezentant Polski od września ubiegłego roku jest na ustach wszystkich kibiców mieszanych sztuk walki. Droga Błachowicza w UFC była kręta i wyboista, ale nie poddał się i dopiął swego. Po pokonaniu Dominicka Reyesa sięgnął po upragniony pas mistrza kategorii półciężkiej w największej federacji MMA na świecie. Co więcej, na początku marca zdołał go obronić, a mierzył się z nie byle kim. Błachowicz zdołał pokonać Israela Adesanyię, który wcześniej nie przegrał żadnego pojedynku.
Wydało się, co Mariusz Pudzianowski naprawdę sądzi o Marcinie Najmanie! To wszystko zmienia
Wcześniej wydawało się natomiast, że dojdzie do walki Błachowicza z Jonem Jonesem. Amerykanin już jakiś czas temu obiecał Polakowi starcie, ale dość niespodziewanie postanowił przenieść się do kategorii ciężkiej. "Cieszyński Książę" nie raz prowokował niedoszłego rywala w mediach społecznościowych, czy w wywiadach. Wyraźnie Jonesowi zaczęło działać to na nerwy, bo w dość obrzydliwy sposób postanowił odpowiedzieć na ostatnie słowa Błachowicza.
- Mogę się z nim spotkać w wadze ciężkiej. Nie obchodzi mnie to. Więc po prostu czekam - powiedział Polak w rozmowie z rt.com. Amerykanin w mediach społecznościowych napisał natomiast: - Hej Jan, może zbudujesz swoje dziedzictwo bez pier******* o mnie? Wyjdź, wygraj dziesięć mistrzowskich pojedynków i potem paraduj jako niewiarygodny wojownik. W kolejnym w pisie Jones napisał również o "legendarnych polskich bajkach", przeinaczając tym samym przydomek Błachowicza, który brzmi "legendarna polska siła"