Jan Błachowicz nie ma za sobą najlepszych dwóch lat w UFC. Na cztery walki wygrał tylko jedną, dwie przegrał i jedną zremisował. Niestety, wśród przegranym była ta najważniejsza, czyli w obronie pasa z Gloverem Teixeirą. Gdy niespodziewanie nadarzyła się okazja, żeby Polak odzyskał tytuł, bo pas został zwakowany, a walka eliminacyjna stała się walką mistrzowską, to „Cieszyński Książę” jedynie zremisował (niejednogłośnie) z Magomiedowem Ankalajewem i obaj zawodnicy musieli obejść się smakiem. Wspomniana porażka z Pereirą, która miała miejsce po remisie z Rosjaninem, z pewnością nie przybliżyła Polaka do kolejnej walki o tytuł. Błachowicz chce jednak wrócić na zwycięską ścieżkę i już wiadomo, że okazję do tego będzie miał już 20 stycznia w Toronto na gali UFC 297.
Błachowicz poznał kolejnego rywala. Ten będzie chciał mu się zrewanżować
Jak wspomnieliśmy, na przestrzeni ostatnich dwóch lat Błachowicz wygrał tylko jedną walkę – było to pierwsze starcie po utracie pasa i wówczas (w maju 2022 roku) „Cieszyński Książę” pokonał przez TKO Aleksandara Rakicia, który nie był w stanie kontynuować walki z powodu kontuzji kolana. Teraz Austriak dostanie okazję rewanżu za tamtą porażkę.
UFC potwierdziło oficjalnie, że 20 stycznia na gali UFC 297 w Toronto Jan Błachowicz stanie do walki z Aleksandarem Rakiciem. Jak się okazuje, gdy Polak stoczył dwa pojedynki od czasu ich spotkania, to Austriak w ogóle nie wyszedł w tym czasie do oktagonu. Tak długa przerwa może nie przemawiać na korzyść Rakicia, ale 40-letni już Błachowicz z pewnością będzie musiał mieć się na baczności.