Od nagłej śmierci Mateusza Murańskiego minął już ponad miesiąc. Aktor i uczestnik gal freak-fightowych zmarł we własnym mieszkaniu w Bydgoszczy, a okoliczności jego śmierci wciąż są badane przez prokuraturę. Jeszcze zanim oficjalnie potwierdzono, że Mateusz Murański nie żyje, już pojawiły się plotki o tym zdarzeniu i o okolicznościach jego śmierci – w sieci pojawiły się niepoparte dowodami informacje o tym, że 29-latek zmarł na skutek przedawkowania leków. Tym doniesieniom stanowczo zaprzeczył tata aktora, Jacek Murański, w rozmowie z portalem Salon24.pl, choć oficjalne wyniki toksykologii zleconej przez prokuraturę mogą być dostępne dopiero za kilka miesięcy. Teraz na temat odejścia syna wypowiedziała się także mama Mateusza.
Ważny apel mamy Mateusza Murańskiego. Mówi o wypadku
W obronie dobrego imienia Mateusza Murańskiego stanęła niedawno jego narzeczona, Karolina Wolska, która udostępniła obszerny wpis na koncie freak-fightera na TikToku. Teraz nieco więcej światła na sytuację rzuca mama Mateusza Murańskiego. – Wiele życzliwych osób pisze do nas, kierowanych odruchem serca i empatią, co bardzo doceniamy. Ale właśnie w obronie dobrego imienia naszego ukochanego syna Mateusza i w celu zahamowania pomówień i plotek na temat jego NAJDALSZEJ PODRÓŻY, jestem zobowiązana w tym poście wyjaśnić i wytłumaczyć ten tragiczny wypadek, tak jak to rzeczywiście wyglądało i pokazać perspektywę życia i cudowne plany założenia rodziny przez Matiego z jego ukochaną narzeczoną Karlą Wolską – zaczęła Joanna Godlewska-Murańska.
W swoim poście udostępniła ona zrzuty ekranu wiadomości, w których pada stwierdzenie, że śmierć Mateusza Murańskiego była wypadkiem. Już wcześniej jego tata przyznał, że 29-latek cierpiał na bezdech senny, a teraz z udostępnionych wiadomości wynika, że do tragedii mógł przyczynić się fakt, że aktor nie założył na noc maski tlenowej, wspomagającej oddychanie, którą stosuje się właśnie przy bezdechu sennym. – Oczywiście do końca życia będę zadawał sobie pytanie dlaczego... dlaczego nie założył tej nocy maski wspomagającej oddychanie – czytamy we fragmencie wiadomości wysłanej przez Jacka Murańskiego. Cały post Joanny Godlewskiej-Murańskiej znajdziecie poniżej.