Marta Linkiewicz to jedna z największych gwiazd FAME MMA. Była mistrzyni tej freak-fightowej organizacji straciła pas w ostatniej walce z Anielą "Lil Masti" Bogusz, ale już w sobotę (20 maja) wróci do klatki na naprawdę ważny pojedynek. Jej przeciwniczką będzie Ewa Brodnicka, która debiutowała we freak-fightach z "Lil Masti" i przegrała wówczas na High League 1. Rywalizacja Linkiewicz z ostatnią pogromczynią ciągnie się od kilku lat i ewentualna porażka na FAME MMA 18 z byłą pięściarką byłaby dla niej sporym ciosem. Tym bardziej, że sama "Linkimaster" ma do Brodnickiej wiele zastrzeżeń i w ostatnich tygodniach mocno się z nią ścierała. Nic dziwnego, że na dzień przed walką nie chciała być gorsza od rywalki na oficjalnym ważeniu. Była mistrzyni świata w boksie od wielu lat słynie ze swoich strojów i przed FAME 18 nie zawiodła, ale zdecydowanie głośniej zrobiło się o seksownym wdzianku Linkiewicz.
Marta Linkiewicz pokazała za dużo na ważeniu przed FAME MMA 18! Ogromna wpadka
Brodnicka jako pierwsza pojawiła się na scenie w masce "Kobiety-Kota" i specjalnie przygotowanej fioletowej bieliźnie. Linkiewicz już podczas konferencji prasowych zapowiadała, że przygotuje się na tę okazję i dotrzymała słowa. Gdy weszła po rywalce na scenę, natychmiast przyciągnęła uwagę. Sama "Kleo" na jej widok szeroko otworzyła usta i powiedziała "Wow!", co zarejestrowały kamery. Była mistrzyni FAME założyła niezwykle skąpą bieliznę, a na głowie miała czapkę pielęgniarki. Jej piersi zakrywały jedynie dwa obcisłe paseczki, które w pewnym momencie nie wytrzymały!
Gdy Linkiewicz zeszła z wagi, chciała udać się na tradycyjny face-to-face z rywalką. Jej zamiary powstrzymał znajdujący się na scenie włodarz FAME MMA - Boxdel. Jeden ze współwłaścicieli organizacji wymownie zwrócił się do zawodniczki: "Marta, nie!" i pokazał jej gestem, aby zeszła ze sceny. Ta roześmiana się posłuchała i jedną ręką zasłaniała pierś, poprawiając też jeden z pasków, co może sugerować, że skąpa bielizna odsłoniła za dużo. Na chwilę "Linkimaster" zniknęła ze sceny, a face-to-face dość niespodziewanie delikatnie się opóźnił. Sporym zaskoczeniem był też powrót freak-fighterki w... bluzie. Już na scenie Linkiewicz założyła też spodenki. W poniższej galerii zobaczysz seksowne zdjęcia Marty Linkiewicz: