Roberto Soldić jest bezsprzecznie jednym z najlepszych zawodników KSW. Nic dziwnego, że przykuł uwagę przedstawicieli UFC. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę.
NIEBEZPIECZNE i SEKSOWNE. Niesamowita metamorfoza zawodniczek MMA [WIDEO]
- To prawda, mój menedżer mówił, że codziennie dzwoni do niego Sean Shelby i pyta o mnie. Jestem gotowy na wszystko, ale póki co mam kontrakt z KSW, dlatego muszę zostać. Nie chcę o tym dużo mówić - powiedział w podcaście "Eurobash" serwisu mmafighting.com.
Mariusz Pudzianowski pokazał przerażające ZDJĘCIE. Ludzie zamienili się w stado BARANÓW
Soldić stoczył do tej pory sześć walk pod szyldem KSW, z których wygrał pięć. Okazało się, że na mocy nowego kontraktu pojawi się w klatce jeszcze cztery razy. - Mam jeszcze cztery pojedynki, dlatego muszę poczekać, co mi zaproponują - zauważył "Robocop".
Gdyby nie pandemia koronawirusa, Chorwat walczyłby w marcu na KSW 53 z byłym zawodnikiem Bellatora i Strikeforce Mariusem Zaromskisem. - Miałem dwanaście tygodni przygotowań, w tym sześć w Kanadzie. (...) Byłem bardzo dobrze przygotowany, jednak gala została odwołana. Proponowali wydarzenie w studiu, jednak do tego też nie doszło. Byłem rozczarowany - opowiadał Soldić.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj