Okniński grozi Ferrariemu
Amadeusz Ferrari jest jednym z tych zawodników, którzy we freak-fightach jest od samego początku. Początki nie były dla niego łatwe, bo choć wygrał w debiucie, zanotował następnie kilka porażek z rzędu. Za każdym razem odgrażał się jednak, że jeśli mocniej będzie przygotowywał się do pojedynków, to nikt nie ma z nim szans. Problem jednak w tym, że na słowach się kończy i choć notuje wygrane, widać, że nieustannie bazuje na zamaszystych ciosach. Często o braku zaangażowania Ferrariego mówił Mirosław Okniński.
Amadeusz Ferrari straci trenera? Poważna przestroga
Również i ostatnie FAME MMA nie było do końca udane dla Roślika. Wystąpił on w turnieju, gdzie w pierwszej rundzie zmierzył się z "Krychą" i wygrał przez dyskwalifikację rywala po kopnięciach w krocze. Następnie uległ jednak "Wiewiórowi", który okazał się zwycięzcą turnieju. Kilka dni po gali oświadczenie wydał Okniński, który bardzo mocno rozważa zerwanie współpracy z Ferrarim.
- Przemyślałem sobie różne sprawy i stwierdziłem, że jeżeli „Ferrari” nie podejdzie poważnie do treningów, to będę musiał zrezygnować ze współpracy z nim. Po prostu nie lubię przegrywać i nie lubię, jak ktoś się nie przykłada. Po prostu będę musiał zrezygnować ze współpracy - powiedział na nagraniu w mediach społecznościowych trener MMA.