Trudno wskazać bardziej ikoniczną postać dla polskiego MMA niż Mamed Khalidov. Pochodzący z Czeczeni zawodnik stał się największą gwiazdą tej dyscypliny sportowej w Polsce i ma mnóstwo wiernych mu fanów, którzy z wielką przyjemnością oglądają jego kolejne starcia. Okazuje się, że nawet tak twarda, wielka i popularna postać może zmagać się z poważnymi problemami. Już nie pierwszy raz Khalidov przyznaje, że zmagał się z depresją. W programie „KSW: Za kulisami”, emitowanym na platformie Viaplay, zawodnik KSW raz jeszcze wrócił do tej kwestii.
Na jaw wyszły szczegóły w sprawie walki Adamek - Chalidow. Media podają informację, co za sensacja
Khalidov o depresji. Odsłonił się przed kamerami
Khalidov opisał, jakie emocje i uczucia nim targały. - Dwa lata to była dla mnie tragedia. Byłem na totalnym dnie, nie przesadzam. Gryzłem zębami skórzaną kanapę. To była taka frustracja, że jesteś fizycznie mocny, silny, ale nie możesz pokonać głowy – opowiedział zawodnik KSW. Khalidov wyznał, że czarne myśli nieustannie krążyły mu po głowie.
- Miałem w głowie natłok śmieci. One były w życiu codziennym, podczas treningu czy podczas walki – przyznał. To cię dołuje, jest ci trudno, musisz z tym walczyć. Wychodzisz na pojedynek i wiesz, że masz problem, bo musisz walczyć i z tym problemem, i z przeciwnikiem – wyjawił Khalidov. W sumie zawodnik MMA z chorobą zmagał się przez siedem lat.