Sylwester Wardęga

i

Autor: FAME/ materiały prasowe Sylwester Wardęga

przyznał to otwarcie

Sylwester Wardęga bez ogródek o swoich zarobkach! Otwarcie przyznał, że dużo zarabia. Włożył w to lata pracy

2024-10-08 10:43

Po tym, jak Sylwester Wardęga niespodziewanie wrócił do internetu tuż przed galą FAME 22, "Przywódca Watahy" regularnie prowadzi kolejne transmisje na platformie YouTube, m.in. komentując to, co obecnie dzieje się w sieci oraz w świecie freak fightów. Zachęcony jednym z wywiadów Wojciecha Goli po gali FAME: The Freak, postanowił on powiedzieć nieco więcej o swoich zarobkach i wyznać, że zarabia duże pieniądze.

Jeszcze kilka miesięcy temu fani Sylwestra Wardęgi oswajali się z myślą, że "Przywódca Watahy" znika z przestrzeni medialnej i zawiesza karierę na YouTube. Ten niespodziewanie powrócił jednak tuż przed galą FAME 22 na PGE Narodowym, publikując film na Michała Barona i doprowadzając do trzęsienia ziemi w federacji FAME, która zakończyła się usunięciem Boxdela z szeregów organizacji, co potwierdził w wywiadzie z "Super Expressem" prezes Krzysztof Rozpara. Od tego czasu Wardęga znów regularnie prowadzi transmisje na żywo, w których m.in. komentuje bieżące wydarzenia ze świata freak fightów oraz internetu. Podczas jednego z ostatnich live'ów, postanowił on powiedzieć nieco więcej o swoich zarobkach, zachęcony wywiadem Wojciecha Goli z Mateuszem Kaniowskim. Okazuje się, że nawet w jego mniemaniu, zarabia on bardzo duże pieniądze na swojej działalności. 

- (...) Lepiej być sobą i tyle, nikogo nie udawać. Wtedy nie trzeba się wstydzić, jak wychodzi prawda. Czy ja jestem biznesmanem? Wydaje mi się k***a, że nie. Czy dobrze zarabiam? No bardzo. Czy na to zasługuję? Nie. Czy wkładam tyle pracy w to, że tyle zarabiam? Czy to jest adekwatne? Nie, ale być może chodzi o to, że po prostu 12 lat to budowałem. Może o to chodzi, ale nie udaję przynajmniej. - wyznał podczas transmisji Wardęga, rzucając nowe światło na jego wynagrodzenie. 

Same przychody Wardęgi z publikacji materiałów na platformie YouTube mogą być bardzo wysokie, bowiem osiągają one astronomiczne wyświetlenia. Pierwszy film po jego powrocie, skierowany w Michała Barona został do tej pory obejrzany 4,5 mln razy. Materiał "Mroczna tajemnica Stuu i YouTuberów", który rozpoczął aferę "Pandora Gate" z kolei uzyskał 10 mln wyświetleń. Ostatnie filmy publikowane przez Wardęgę średnio osiągają ponad milion odsłon. Do tego dochodzą jeszcze "donejty", jakie ten otrzymuje podczas transmisji na żywo. 

Listen on Spreaker.
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze