Tak wielkiej afery w polskim internecie nie było jeszcze nigdy. Sprawa "Pandora Gate", która rozpoczęła się od publikacji materiału Sylwestra Wardęgi odbiła się niebywale szerokim echem i wywołała lawinę zdarzeń w świecie influencerów, a nawet wśród polityków. "Pandora Gate" dotyczy przede wszystkim popularnego YouTubera, Stuarta Burtona znanego jako "Stuu". Na jaw wyszły dowody potwierdzające utrzymywanie kontaktów przez Stuu z nieletnimi dziewczynami.
Boxdel z emocjonalną wiadomością. Mocny przekaz
W filmie Wardęgi znalazły się również wiadomości, jakie pisał Michał "Boxdel" Baron. Uzupełnienie sprawy tego influencera otrzymaliśmy w publikacji innego Youtubera, Konopskiego. Po tym materiale, w którym jasno podkreślono, żeby Boxdela nie wrzucać do tego samego worka co Stuu, sam Baron zabrał głos w mediach społecznościowych i zwrócił się do fanów.
Amadeusz Ferrari bez litości uderzył w Stanowskiego! Nazwał go hieną, nie mógł opanować emocji!
- Dziękuję za dobre słowo - zaczął Boxdel pokazując wiadomości wspierającego. - Komentując to, czy mógłbym zrobić komuś krzywdę to tak - chyba jedynie sobie. Nikt nie jest w stanie wyobrazić sobie, jakie to piekło. Pisałem jak głupek, byłem zakompleksionym mistrzem MMA, ale nigdy nikogo nie skrzywdziłem, nigdy nie spotkałem się z żadną małoletnią dziewczyną. A jacyś dziwni ludzie chcą mnie zaje*** i każą mi obracać się za siebie. Kocham Was i dziękuję, idę się przespać, szkoda, że nie jest to zły sen. Nie zrobię sobie nic, bo dużo ludzi też pyta i znajomych, żebym nie nie zrobił sobie nic głupiego. Mam dla kogo żyć - zakończył