Jason Gaethje nie był stawiany raczej w roli faworyta walki z Tonym Fergusonem na gali UFC 249. Kibice i eksperci większe szanse dawali jego rywalowi. Okazało się, że nic sobie z tego nie zrobił i przez niemal cały dystans pojedynku wyprowadzał mocne ciosy, które sięgały celu. Zresztą obaj panowie poważnie się ranili i była to jedna z najbardziej krwawych walk w UFC w ostatnich miesiącach. Ostatecznie zakończyła się w piątej rundzie, gdy odważniej ruszył Jason Gaethje, a Ferguson znalazł się w poważnych tarapatach.
Najpierw Gaethje trafił mocną kombinacją tak, że rywal się zachwiał. Ferguson utrzymał się jednak na nogach i próbował nawet skontrować. Justin w porę się odsunął i za chwilę przystąpił do zakończenia dzieła zniszczenia. W stójce trafił znowu w zakrwawioną twarz przeciwnika i po tym, jak Tony Ferguson znowu mocno się zachwiał, sędzia przerwał to starcie, które śmiało można nazwać masakrą w oktagonie.
UFC 249: Francis Ngannou zrobił z Rozenstruika MIAZGĘ. Brutalny nokaut [WIDEO]
Justin Gaethje dzięki zwycięstwu zdobył również pas tymczasowego mistrza UFC w wadze lekkiej. W kolejnym wyzwaniu powalczy już o tytuł właściwy, a jego rywalem będzie znany na całym świecie Chabib Nurmagomiedow.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj