Joanna Jędrzejczyk wróciła na zwycięskie tory! Szykuje się kolejna walka o pas mistrzowski?

Dla polskiej wojowniczki ostatnie miesiące były ciężkie. Przegrała dwie walki z rzędu z Rose Namajunas, która odebrała jej pas mistrzowski. Polka po pierwszej przegranej walce z Amerykanką litewskiego pochodzenia, szybko dostała szansę rewanżu, ale nie była w stanie jej wykorzystać.

Nie zamknęło to jednak drogi Jędrzejczyk do odzyskania tytułu. Warunek był jeden, wygrać w Calgary z Tecią Torres. Amerykanka również nie miała powodów do zadowolenia, bowiem przegrała swoją ostatnią walkę. W Kanadzie także musiała uznać wyższość rywalki. Zawodniczka z Olsztyna nie dała jej żadnych szans.

Od pierwszej rundy obie panie postawiły na walkę w stójce. W tej lepiej radziła sobie reprezentantka biało-czerwonych. Zadawała znacznie więcej ciosów i kopnięć. Amerykanka próbowała sprowadzeń do parteru, ale kończyło się to tym, że zawodniczki lądowały na siatce. W klinczu lepiej radziła sobie Polka, która atakowała korpus rywalki.

Bardzo podobny przebieg miały w zasadzie wszystkie rundy. Jędrzejczyk raz po raz trafiała Torres lewymi prostymi albo sierpowymi wykorzystując swoją przewagę w zasięgu. Amerykance udało się obalić przeciwniczkę tylko raz, ale polska zawodniczka błyskawicznie zdołała wyjść z niekomfortowej dla siebie sytuacji.

Kwestię zwycięstwa musieli rozstrzygnąć sędziowie. Ci byli jednomyślni. Wszyscy punktowali 30-27 na korzyść Jędrzejczyk, która przełamała serię porażek. Niewykluczone, że zwycięstwo w Calgary ponownie otworzyło Polce drogę do pasa mistrzowskiego.