Jan Ziobro stał się bohaterem Internetu w zeszłym tygodniu. Skoczek poinformował, że zawiesza swoją sportową karierę, ponieważ jest źle traktowany przez trenerów kadry i władze PZN. Na słowa 26-latka szybko zareagował wówczas Adam Małysz, który stwierdził, że zawodnik powinien przede wszystkim porozmawiać z ludźmi ze środowiska. Jan Ziobro do dialogu jednak się nie kwapi. Zamiast tego w poniedziałek wypuścił na Facebooku kolejne nagranie. Tym razem zaatakował już bezpośrednio "Orła z Wisły".
- Panie Adamie, niech pan nie straszy, tak jak ostatnio pan straszył w mediach, że mogę się przeliczyć, bo wie pan bardzo dobrze o tym, że nie powiedziałem jeszcze wszystkiego i jeżeli zacznę mówić, to wtedy dopiero może się zrobić niektórym z otoczenia bardzo ciepło i nieprzyjemnie. Prosiłbym głupio nie straszyć - powiedział na materiale wideo skoczek urodzony w Rabce-Zdroju.
I po raz kolejny na reakcję Małysza nie musieliśmy długo czekać. Ziobro liczył zapewne, że tym razem on postraszy człowieka, któremu Polska zawdzięcza ogromne zainteresowanie skokami narciarskimi. Małysz nie boi się jednak 26-latka i zaapelował do niego, by ujawnił do kogo ma pretensje i żal na forum publicznym.
"Zamiast odstawiać cyrk, niech raz powie wprost, kto go dyskryminuje oraz poniża i utnie te spekulacje. Jeśli nie chce zrobić tego publicznie, niech opowie wszystko komuś, komu ufa, by prawda wyszła na jaw i można było zrobić z tym porządek" - napisał na Facebooku były skoczek narciarski z Wisły.
Sprawdź też: Skandal! Okradli skoczków po konkursie Pucharu Świata