W miniony weekend rywalizacja Pucharu Świata przeniosła się do austriackiego Bad Mitterndorf, gdzie zawodnicy na skoczni Kulm mogli sobie polatać nieco dłużej. Organizatorzy zaplanowali dwa konkursy, które miały być preludium przed mistrzostwami świata w lotach. Od początku nie wiodło się na mamucie Kamilowi Stochowi, który przyznawał, że czuje lekkie przemęczenie i nie może wczuć się w obiekt. Pierwszy konkurs skończył w trzeciej dziesiątce. Najlepszym z Polaków był Stefan Hula. W niedzielę zaś najmocniejszym zawodnikiem okazał się... wiatr, który skutecznie przeszkadzał zawodnikom. Organizatorzy postanowili odwołać zawody.
Właśnie po niedzielnych zawodach, które do skutku nie doszły, wydarzyło się coś skandalicznego. Z kontenera, w którym swoje rzeczy przechowywali reprezentanci Austrii, zniknęły cenne rzeczy. Ktoś wkradł się w nocy do pomieszczenia i zabrał odzież sportową. Według Sportowych Faktów Gregorowi Schlierenzauerowi zabrano buty sportowe, spodnie i kurtkę. Stefan Kraft i Clemens Aigner także stracili kurtki. Najmniejszą krzywdę wyrządzono Michaelowi Hayboeckowi, któremu ukradziono czapkę. Na całe szczęście austriaccy skoczkowie są przezorni i sprzęt narciarski przechowują w innym miejscu. Dzięki temu nic nie stało się ich nartom, czy kombinezonom.