Adam Małysz: Tylko Kamil Stoch może zrobić to co Sven Hannawald na TCS!

2018-01-03 7:50

Kamil Stoch (30 l.) dał ognia w obu pierwszych konkursach Turnieju Czterech Skoczni. Na niemieckich obiektach okazał się lepszy od lidera Pucharu Świata, Niemca Richarda Freitaga. Dyrektor sportowy PZN Adam Małysz (40 l.) w rozmowie z "Super Expressem" przed TCS właśnie w młodszym koledze widział faworyta. Teraz uważa, że Stoch może powtórzyć wyczyn Svena Hannawalda, który w 2002 r. wygrał wszystkie cztery konkursy w prestiżowym turnieju.

"Super Express": - Czy na półmetku turnieju Kamil uzyskał więcej, niż się pan spodziewał?

Adam Małysz: - Jego rezultaty są ponad normę. Wszystkie cztery skoki w konkursach miał udane. I w skali szkolnej nie można ocenić tego inaczej niż na szóstkę. Jest w formie. Podczas gdy Niemcy jakby dostają lekkiej zadyszki, on skacze swoje.

- Jego obecna forma wystarczy, by z powodzeniem startować w igrzyskach w Pjongczangu?

- Po tych dwóch konkursach stał się jednym z faworytów, chociaż wcześniej Niemcy próbowali go nieco wybić z tonu, mówiąc, że nie jest taki sam jak rok temu. Do doskonałości jeszcze mu brakuje, głównie stabilności formy. Popełnia błędy techniczne. Dobrze, że głównie w kwalifikacjach. Ale gdy jest w formie, spóźnienie odbicia czy inny błąd nie szkodzi mu wiele. Mimo tego leci daleko, bo błąd nie przesłania mu celu.

- Zbliża się do tego, co prezentował w najlepszym sezonie 2014?

- W tamtym sezonie było super. Ale trzeba się poprawiać, by być na najwyższym poziomie. Myślę, że jest dużo lepszy niż wtedy. Pod każdym względem: doświadczenia, techniki.

- W Ga-Pa jakby zahamowała reszta reprezentacji.

- Pozostałe chłopaki nie są w takiej formie jak Kamil. Od pewnego czasu widać, że kiedy on skacze gorzej, to pozostali lepiej. A kiedy on lepiej, to reszta gorzej. Nie wiem dlaczego, ale może z powodu presji. Kiedy on dominuje, inni też chcą skakać na podobnym poziomie. Mam jednak nadzieję, że wszyscy będą skakać dużo lepiej.

- Nie uciekniemy od pytania o możliwość wygrania przez Stocha wszystkich konkursów turnieju jak Sven Hannawald.

- Skoro jest to możliwe, to właściwie dlaczego o tym nie mówić? Myślę, że od pewnego czasu jest to jedyny skoczek, który może tego dokonać. Nie będzie to łatwe, bo presja będzie rosła. Ale z jego doświadczeniem i przy obecnej formie jest to możliwe. Trzeba tonować media, żeby tego nie podkręcały, ale... i tak będziecie to robić.

- Ile daje mu pan procent szans?

- Wolę mówić po fakcie, a nie przed. Byli już zawodnicy, którzy wygrywali dwa pierwsze konkursy, a potem spadali w klasyfikacji. No, niech będzie: bardzo wysoki procent.

Przeczytaj też: Niemcy zepsuli polski hymn po konkursie TCS. Kamil Stoch skomentował sytuację

Najnowsze