Pierwsze informacje na temat śmierci Kacpra Tekieli przekazał portal dts24.pl. Później informację tę potwierdziła Fundacja Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki – Kacper Tekieli zginął tragicznie w lawinie w trakcie zejścia z Jungfrau. Środowisko zaczęło opłakiwać śmierć alpinisty i współczuć Justynie Kowalczyk oraz ich małemu synkowi Hugo. Justyna Kowalczyk długo nie była związana z kimś na stałe, ale w 2019 roku, już po zakończeniu kariery sportowej, poznała Kacpra Tekieli. W 2020 roku para wzięła ślub, a niedługo później doczekała się pierwszego dziecka – syna Hugo. Niestety, tragiczne wydarzenia zburzyły szczęście rodziny. Apoloniusz Tajner, który był prezesem PZN, gdy Kowalczyk odnosiła największe sukcesy, w rozmowie z „Faktem” bardzo ubolewa nad nieszczęściem biegaczki.
Apoloniusz Tajner poruszony tragedią Kacpra Tekieli
Apoloniusz Tajner zwrócił uwagę na fakt, że Kacper Tekieli jak mało kto rozumiał Justynę Kowalczyk i dzielili oni wiele pasji. Byłego prezesa PZN ta sytuacja tak zaskoczyła, że ciężko mu było mówić o całej sprawie – Dowiaduję się od was, trudno mi cokolwiek powiedzieć, to straszne, bo Justyna spotkała wreszcie człowieka, z którym całe życie mogłaby dzielić. Boże, tak ciężko o tym mówić – zaczął Apoloniusz Tajner.
– To straszne, tym bardziej że Justyna znalazła, naprawdę znalazła kogoś, kto patrzył jak ona, rozumiał ją i mogli razem budować piękną przyszłość. To dziecko, o którym marzyli, mają. Nie mam słów, coś się w tej chwili złamało – mówił dalej były prezes PNZ – To było bardzo udane małżeństwo, rozumieli się świetnie, po prostu idealnie na siebie trafili – dodał w rozmowie z „Faktem”.