Już od wielu lat skoki narciarskie są zimowym sportem narodowym dla dużej części sympatyków w Polsce. Nie ma się czemu dziwić, bo niemal rok rocznie biało-czerwoni odnoszą wielkie sukcesy i biją się o największe triumfy. Niezmiennie Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła będą liderami naszej kadry i to na ich barkach będzie ciążyła duża odpowiedzialność za dawanie radości fanom. Najbliższy sezon może być jednak ciężki, bo co chwile pojawiają się głosy o możliwych zmianach w kalendarzu Pucharu Świata, co spowodowane jest oczywiście sytuacją panującą na świecie.
KOSZMAR skoczków zaczyna się realizować. Pierwszy BOLESNY CIOS dla Stocha i spółki
Niewykluczone jednak, że w tym nietypowym sezonie z dobrej stronie pokaże się inny z reprezentantów Polski. Byłby to na pewno dobry symptom, bo ostatnio zawodnicy z "drugiego szeregu" nie błyszczeli. W rozmowie z portalem SportoweFakty WP o takim scenariuszu powiedział Apoloniusz Tajner, prezes PZN. Były trener kadry wskazał nazwisko zawodnika, który może udowodnić swoją wartość.
- Coraz lepiej skacze Klemens Murańka. Jego poziom sportowy jest bardzo wysoki. Duży postęp zrobił też Andrzeja Stękała. Stoch, Kubacki i Żyłą będą dalej napędzać polskie skoki, ale powinni mieć większe wsparcie od młodszej grupy, m.in. Murańki - powiedział Tajner. To o tyle szokująca i niespodziewana nowina, że Murańka przed laty był okrzyknięty wielkim talentem, czego nie potwierdził w seniorskiej karierze. Ale zapewne nie tylko my trzymamy kciuki, aby Murańka w końcu potwierdził to, co o nim się mówiło.