Polacy ruszyli do Finlandii zapewne sami będąc ciekawi swojej formy. Historycznie naszym reprezentantom nigdy w tym kraju na północy Europy zbytnio nie szło, ale wszyscy mieli nadzieję, że tym razem będzie w stanie się to zmienić. I już piątkowe kwalifikacje pokazały, że - kto wie - być może to będzie właśnie ten przełomowy weekend. Wszyscy bowiem zakwalifikowali się do weekendowych konkursów indywidualnych, a dodatkowo Dawid Kubacki stanął na czele stawki.
Po udanych w swoim wykonaniu kwalifikacjach, Kubacki udzielił wywiadu Eurosportowi. W swej wypowiedzi odniósł się także do swojego kolegi z kadry, Kamila Stocha, który finiszował w piątek na 10. lokacie. - Skok w kwalifikacjach był najlepszy, wreszcie tej zimy trafiłem w próg. Jeżeli trafią się złe warunki, to mimo dobrego skoku nie da się skoczyć. Kamil oddał dobry skok, a poleciał 120 metrów. Na moje oko był to fajny skok. Była energia na progu i było to czuć już za progiem, bo czuć było jak mnie rotuje. Myślę, że trener też to potwierdzi - stwierdził Kubacki cytowany przez sport.pl.
Polski skoczek ostro zatem odniósł się do kwestii pogodowych nie pozostawiając wątpliwości, jak wielkie mają one znaczenie. Jego słowa wiele także mówią o atmosferze w polskiej kadrze - a ta bez wątpienia wygląda w myśl zasady jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Dzięki takiemu nastawieniu reprezentacja Polski w sezonie 2020/2021 Pucharu Świata może dojść naprawdę wysoko!