Dawid Kubacki po raz pierwszy od dramatu opuścił żonę. Stan Marty znacznie się poprawił, skoczek zabrał głos

Świat Dawida Kubackiego zawalił się 19 marca. W dniu ostatniego konkursu cyklu Raw Air w Vikersund dowiedział się on o nagłej hospitalizacji jego żony. Skoczek natychmiast porzucił karierę i wrócił do Polski, by wspierać chorą ukochaną. Przez wiele dni kibice martwili się stanem zdrowia Marty, ale z każdą kolejną dobą było coraz więcej optymizmu po fatalnych pierwszych wiadomościach. W połowie kwietnia żona Kubackiego opuściła szpital i wróciła do domu, a kilka dni temu Thomas Thurnbichler informował, że skoczek wznowił treningi. Już to świadczyło o znaczącej poprawie samopoczucia Marty, a w czwartek 4 maja doszło do kolejnego przełomu. Mistrz świata z Seefeld udał się wraz z kolegami na kilkudniowy obóz treningowy w Spale! Reprezentantom Polski towarzyszyły kamery Eurosportu, dzięki czemu fani usłyszeli kilka ważnych słów od Kubackiego.

Na takie wieści o Dawidzie Kubackim kibice czekali od dłuższego czasu! Przełom w leczeniu Marty, Thurnbichler się wygadał

Dawid Kubacki po raz pierwszy od dramatu opuścił żonę. Stan Marty się poprawił

- Całej naszej rodzinie brakowało zbliżenia się do normalności. To najlepszy wyznacznik tego, że wszystko idzie w dobrą stronę - stwierdził najlepszy polski skoczek ostatniego sezonu w rozmowie z Eurosportem. W Spale zameldowało się 15 Biało-Czerwonych - członkowie ubiegłorocznych kadr A i B oraz Szymon Jojko, Jarosław Krzak, Klemens Murańka i Adam Niżnik. Pierwszy dzień obozu minął pod znakiem biegania przez płotki, ale podopieczni Thurnbichlera zostaną pod Łodzią aż do niedzieli. Trener reprezentacji Polski informował kilka dni temu, że przygotowania Kubackiego mogą wymagać dużej elastyczności, a majowy wyjazd 33-latka nie oznacza, że będzie on jeździł z drużyną na wszystkie treningi.

Halvor Egner Granerud nie powstrzymał się od komentarza o Polaku. Te słowa nie przeszły bez echa!

Kubacki zabrał głos na obozie w Spale

- Jeżeli będę musiał zostać w domu, wówczas będę mógł zostać z trenerami bazowymi, na miejscu. Może praca indywidualna coś zmieni? Można z tego skorzystać, mądrze do tego podchodząc. Mam nadzieję, że takie ruchy nie będą potrzebne często - wyjaśnił Kacprowi Merkowi z Eurosportu brązowy medalista ostatnich mistrzostw świata w Planicy. Jego przygotowania do sezonu mogą być wyjątkowe, ale ich początek był zupełnie normalny. Pozostaje trzymać kciuki, by stan zdrowia Marty w dalszym ciągu ulegał poprawie, a skoczek będzie mógł wówczas spokojnie trenować.

Listen on Spreaker.