Przed startem Pucharu Świata największe znaki zapytania kibice stawiali w kontekście Kamila Stocha. Trzykrotny mistrz olimpijski miał latem spore problemy zdrowotne, a tuż przed zimowymi startami nie wypadł najlepiej podczas Letnich Mistrzostw Polski, na których przegrał z m.in. Janem Habdasem. Nic nie zapowiadało kłopotów Kubackiego i Piotra Żyły, jednak już w Niżnym Tagile „Orzeł z Zębu” uspokoił fanów swoimi skokami. Zupełnie inaczej było z pozostałymi liderami Biało-Czerwonych, którzy nie mogli odnaleźć formy. „Wiewiór” miał problemy z wyjściem poza trzecią dziesiątkę, jednak i tak prezentował się lepiej od nowotarżanina. Ten jedyne punkty PŚ zdobył w pierwszym konkursie, a później nie awansował do „30” zawodów w Rosji, Ruce i Wiśle. Po weekendzie na skoczni im. Adama Małysza sztab szkoleniowy podjął trudną decyzję o odstawieniu mistrza świata z Seefeld od startów w elicie.
Ważne informacje o Kamilu Stochu. Chodzi o jego zdrowie i starty w Pucharze Świata
Na szczęście Dawid Kubacki zawsze może liczyć na wsparcie żony, Marty:
Ważne słowa Kubackiego
Zamiast wyjazdu na pucharowe zmagania, Kubacki wraz z Klemensem Murańką, Andrzejem Stękałą i Jakubem Wolnym udał się na treningi do Ramsau. Na słynnym „kopycie” mieli w spokoju doszlifować technikę skoków, a w tym czasie w Niemczech doszło do pewnego przełamania. Stoch stanął w sobotę po raz pierwszy w tym sezonie na podium, ale z niedzielnego startu wykluczyła go infekcja zatok. Żyła dwukrotnie plasował się w drugiej dziesiątce, a niedzielne 14. miejsce jest na ten moment jego najlepszym wynikiem. Impuls dał również Paweł Wąsek, który zdobył punkty, a w drugim starcie stracił je przez pechową dyskwalifikację. Właśnie ta siódemka wystąpi w nadchodzącym PŚ w Engelbergu.
Adam Małysz był wściekły na organizatorów TCS. Teraz otrzymał odpowiedź
Po powrocie z Ramsau, skoczkowie odbyli jeszcze trening w Wiśle. Pozwolił on ocenić trenerom, którzy zawodnicy najbardziej zasługują na wyjazd do Szwajcarii. Powrót do elity z pewnością ucieszył Kubackiego, który natychmiast przerwał milczenie na Instagramie. Między 3 a 13 grudnia nie opublikował żadnego postu, ale w najnowszym wpisie przekazał ważne słowa.
„Tsst...tssst. meldunek spod skoczni. Treningi w Ramsau i Wiśle już za nami, teraz czas "wyświerzyć" nogę i widzimy się w Engelbergu #ciężkapraca #krokpokroku #zachowajspokój #dozobaczenia” – napisał pięciokrotny zwycięzca zawodów PŚ pod ostatnim zdjęciem. „Wyświeżenie” nogi wydaje się być kluczową sprawą, której oczekują od niego trenerzy. Kibicom pozostaje mieć nadzieję, że treningi przyniosły odpowiedni efekt, a świeżość wpłynie na dużo lepsze skoki jednego z liderów reprezentacji Polski.
NIE PRZEGAP: Tutaj Polacy pokazali na co ich stać. Takie loty zadowolą każdego