Polska - Estonia

i

Autor: Art Service/Super Express Wiele razy polscy hokeiści mieli powody do radości w próbie generalnej przed prekwalifikacjami olimpijskimi

Poszło gładko

Do kolejnych igrzysk jeszcze dwa lata, ale Biało-Czerwoni hokeiści zaczynają walkę o nie. Ostatnie przetarcie zaliczyli na szóstkę

2024-02-05 19:43

Imponująco wypadł sprawdzian polskich reprezentacyjnych hokeistów w sosnowieckim Pałacu Zimowym. Podopieczni Roberta Kalabera, głównie dzięki znakomitej pierwszej tercji, gładko wygrali z rywalami z Korei Południowej. W perspektywie Biało-Czerwoni mają majowe mistrzostw świata elity, w których wystąpią po ponaddwudziestoletniej przerwie. Jeszcze w tym tygodniu czeka ich natomiast równie istotna impreza.

Już w najbliższy czwartek na sosnowieckim obiekcie Biało-Czerwoni rozpoczną zmagania o prawo występu na igrzyskach w 2026 roku. Trener Robert Kalaber, który niedawno przedłużył kontrakt selekcjonerski z Polskim Związkiem Hokeja na Lodzie, awans do kolejnych rundy kwalifikacji olimpijskich postawił podopiecznym za najważniejszy cel w pierwszym kwartale tego roku. Druga część zmagań o przepustkę do Cortiny d’Ampezzo i Mediolanu (bo tam zostanie rozegrany turniej hokejowy na igrzyskach).

Rywalami Polaków w prekwalifikacjach będą Estończycy (czwartek 16.30), Ukraińcy (piątek, 20.15) oraz Koreańczycy (niedziela, 20.15). I właśnie Azjaci byli sparingowym rywalem Biało-Czerwonych. Jeśli chodziło w tym meczu o zapewnienie sobie przewagi psychologicznej nad przeciwnikiem i pokazanie siły, to… udało się to w stu procentach. Zwłaszcza w pierwszych dwudziestu minutach przeciwnicy byli mocno zagubieni na lodzie, wielokrotnie tracąc krążek pod własną bramką, co nasi wykorzystali w stu procentach.

Warto dodać, że najwięcej zmartwień – przynajmniej w tym momencie – przysparza selekcjonerowi obsada bramki. Tomáš Fučik z GKS Tychy wciąż czeka na dopełnienie formalności związanych z przyznaniem mu polskiego obywatelstwa. Zdąży zapewne na MŚ w swej czeskiej ojczyźnie, ale w prekwalifikacjach go nie zobaczymy. Wątpliwy jest też występ zmagającego się z urazem Johna Murraya, golkipera katowickich mistrzów kraju. W paru „gorących” momentach pod polską bramką w poniedziałek znakomicie prezentował się jednak David Zabolotny.

Dolegliwości zdrowotne wykluczyły z sosnowieckiej gry Macieja Kruczka, Alana Łyszczarczyka, Arkadiusza Kostka i Filipa Starzyńskiego, a więc kolejnych autorów ubiegłorocznego awansu Polaków do hokejowej elity. I bez nich jednak wyższość Polaków ani przez chwilę nie podlegała dyskusji. W turnieju zwłaszcza Ukraińcy z pewnością zawieszą poprzeczkę wyżej.

Polska – Korea Płd. 6:0 (5:0, 0:0, 1:0)

1:0 Jeziorski (Dziubiński – Kolusz) 3:58, 2:0 Pasiut (Wronka – Fraszko) 9:21, 3:0 Pasiut (Wronka – Fraszko) 15:15, 4:0 Dziubiński 16:37, 5:0 Krężołek (Horzelski) 18:23, 6:0 Fraszko (Wronka – Pasiut) 42:41

Sonda
Interesujesz się hokejem?
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze