Często jeden fałszywy ruch przy lądowaniu dzieli skok idealny od tego fatalnego. Miesiące przygotowań do startów idą na marne w kilka sekund, o czym przekonała się Ursa Bogataj. Słoweńska mistrzyni olimpijska z Pekinu zakończyła już sezon 2022/23 i nie weźmie udziału w nadchodzących mistrzostwach świata w Planicy. Gwiazda kobiecych skoków narciarskich zaliczyła fatalny upadek w noworocznym konkursie Pucharu Świata w Ljubnie, po którym potwierdziła się czarna prognoza. 27-latka zerwała więzadła krzyżowe w lewym kolanie i będzie pauzować co najmniej sześć miesięcy. Już po upadku sytuacja wyglądała dramatycznie, gdyż Bogataj długo leżała na zeskoku, z którego została zniesiona na noszach. Po 24 godzinach nadeszła oficjalna diagnoza.
Dramat gwiazdy skoków narciarskich. Fatalna kontuzja zniweczyła wszelkie plany
"Po wczorajszym upadku na skoczni narciarskiej w Ljubnie, Ursa Bogataj została przetransportowana do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Lublanie, gdzie wykonano niezbędne badania. Według dr. Mateja Drobnicia jest to uraz więzadła krzyżowego przyśrodkowego bocznego i przedniego w lewym kolanie" - przekazano w oficjalnym komunikacie Słoweńskiego Związku Narciarskiego. Początkowe leczenie będzie miało charakter niechirurgiczny, ale później dojdzie do rekonstrukcji więzadła podczas operacji. To oznacza, że Słowenka przedwcześnie zakończyła poolimpijski sezon.
Dla Bogataj skomplikowana kontuzja kolana nie jest czymś nowym. W swojej karierze zerwała już więzadło w prawym kolanie. Doszło do tego podczas mistrzostw Słowenii w 2019 r. Po tamtej kontuzji słoweńska gwiazda się nie poddała i wróciła na skocznie, sięgając po mistrzostwo olimpijskie indywidualnie i w drużynie mieszanej w zeszłym roku. Nie wiadomo, czy tym razem będzie miała tyle samo motywacji do powrotu.