Kamil Stoch nie doleciał choćby do 120 metra w pierwszej serii konkursu Pucharu Świata w Engelbergu i pożegnał się z rywalizacją już po pierwszej serii. Tylko dwóch zawodników walczyło o podium w niedzielnym konkursie indywidualnym. O ile po Aleksandrze Zniszczole czy Jakubie Wolnym na wiele nie liczono w tych zawodach, o tyle Kamil Stoch rozbudził apetyty w kwalifikacjach.
PŚ Engelberg: Kamil Stoch odpadł w I serii. Niesamowita statystyka
Stoch wylądował tak blisko, że znalazł się nawet za Aleksandrem Zniszczołem. Miejsce w końcówce czwartej dziesiątki dał mu skok na 117,5 metra. Brutalną statystykę na Twitterze opublikował dziennikarz SkiJumping.pl i ekspert Eurosportu, Dominik Formela.
- Kamil Stoch nie punktuje w Engelbergu po raz pierwszy od 2008 roku, kiedy dwukrotnie odpadł w kwalifikacjach. Dobry moment na złapanie świątecznego oddechu - napisał na Twitterze.
Pierwszy raz od czternastu lat Stocha zabraknie w drugiej serii w Szwajcarii. Oby ostatni raz w tym sezonie.