Jak podał Polski Związek Narciarski, Kubacki i Wąsek otrzymali pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. To wykluczyło ich z rywalizacji. Sytuacja zmienia się jednak jak w kalejdoskopie, bo przed południem w piątek PZN poinformował, że Wąska jednak zobaczymy w akcji. „Paweł Wąsek wystartuje w zawodach Pucharu Świata w Zakopanem. Nasz reprezentant poddany został dwóm powtórnym testom PCR na obecność koronawirusa. Wąsek dwukrotnie uzyskał negatywne wyniki badań na Covid-19 i został dopuszczony do startu w zawodach” - zakomunikował związek. Problemem była również niejednoznaczna sytuacja innego kadrowicza Jakuba Wolnego. „Wynik testu PCR Jakuba Wolnego był niejednoznaczny, ale negatywny. Nasz zawodnik został skierowany na powtórny test PCR. Wyniki badań w piątek” – informował związek w czwartek 13 stycznia. Dzień później narcoarskka centrala mogła jużogłosić pomyślniejsze wieści. „Jakub Wolny z negatywnym wynikiem testu na Covid-19” – powiadomił PZN w piątkowy ranek. Kamień spadł z serca kibicom, sztabowi i samemu zawodnikowi. Wolnego zobaczymy więc w kwalifikacjach (piątek 14.01 o 18.00 na Wielkiej Krokwi).
Ojciec Kamila Stocha szczerze o obniżce formy syna. Mowa o wielkim ciężarze, ale i o dużej nadziei
Dawid Kubacki i Paweł Wąsek także mogli liczyć na przełamanie w Zakopanem. Pierwszy z nich jest jednym z najlepszych polskich skoczków, ale podobnie jak Stoch i Żyła nie potrafi pokazać tego, co jeszcze rok temu. W ostatnim czasie pojawiało się więcej dalekich skoków w jego wykonaniu i można było mieć nadzieję, że na Wielkiej Krokwi, dobrze znanej sobie skoczni, będzie mógł pokazać się z jak najlepszej strony. Paweł Wąsek z kolei stara się wykorzystać moment i pokazać, że może być czwartym zawodnikiem na igrzyska olimpijskie. W ostatnich zawodach drużynowych w Bischofshofen był lepszy od Andrzeja Stękały, a indywidualnie był 17.